Nigdy dotąd nie jadłam kaszy jaglanej.
Nie ciągnęło mnie specjalnie, żeby spróbować jej smaku, bo niby dlaczego, skoro kasze generalnie nie były moimi ulubionymi daniami, więc tym bardziej jakaś nieznana mi i niespecjalnie smacznie się kojarząca kasza jaglana...
W Kuchni Pięciu Przemian kasze jada się w dużej ilości i jaglana należy do tych
popularnych. W każdej książce z przepisami z tej kuchni jest przepis na
jaglankę śniadaniową.
No więc przyszła pora i na mnie. Zakupiłam kaszę
(ma bardzo ładny żółty kolor) i na pierwszy ogień poszła wersja słodka
jaglanki. I na takiej się jak na razie skończyło, bo po znalezieniu
najlepszego jak dla mnie przepisu pozostaję chwilowo przy takiej opcji.
Najpierw kilka razy zrobiłam śniadanie z samą kaszą jaglaną i powiem, że ma ona dość specyficzny smak i gdyby nie spory dodatek bakalii nie byłaby dla mnie czymś, za czym specjalnie tęsknię;)
Dopiero jak wypróbowałam wersję pochodzącą z książki Bożeny Żak-Cyran "Jedz i żyj zgodnie z porami roku", to okazało się, że to jest to!!!
Wersja z samą kaszą:
* 3-4 łyżki kaszy jaglanej przepłukanej wodą
* bakalie: migdały, daktyle, figi, orzechy włoskie, ziarna słonecznika
* przyprawy: imbir, kurkuma, sól, cytryna
Kolejno:
1. do wrzątku - ok. 500 ml - dodaję szczyptę kurkumy (g)
2. wsypuję kaszę, ew. łyżkę ziaren słonecznika (sł)
3. dodaję kawałek startego imbiru (o)
4. szczyptę soli (sn)
Gotuję ok. 20 min, aż kasza spęcznieje; mieszam w trakcie
5. kilka kropli soku z cytryny (k)
6. dolewam trochę wrzątku, jeśli jest za gęsta, ew. szczyptę kurkumy (g)
7. dodaję kilka drobno pokrojonych daktyli, 2-3 figi, kilka migdałów (sł)
8. na koniec ew. orzechy włoskie (o)
Wersja z książki - moja ulubiona:
* 3 łyżki kaszy jaglanej przepłukanej wcześniej wodą
* 1-2 łyżki płatków owsianych (w książce są jęczmienne)
* łyżeczka masła
* 2-3 łyżeczki wiórków kokosowych
* kilka daktyli
* jabłko
* sok z cytryny
* kilka włoskich orzechów
* 4 łyżeczki zmielonego siemienia lnianego
* sól
Kolejno:
1. na wrzątek wsypuję kaszę, dodaję masło, kokos i daktyle (sł)
2. dodaję płatki owsiane (o)
3. szczyptę soli (sn)
Gotuję ok. 25 min.
4. dodaję utarte jabłko, jeśli jest kwaśne lub kilka kropli soku z cytryny (k)
5. wrzątek, jeśli jest za gęsta i posiekane orzechy włoskie (g)
6. jeśli jabłko mam słodkie, to dodaję teraz i ew. siemię lniane (sł)
Naprawdę bardzo, bardzo smaczne!
Po takim śniadaniu czuję się bardzo syta. Nie chce mi się jeść przez kilka godzin, a jednocześnie czuję się lekko:)
"Twój umysł odpowie na większość pytań, jeśli tylko nauczysz się relaksować i poczekać na odpowiedź."
William S. Burroughs
William S. Burroughs
Komentarze
2012/01/03 16:59:20
Witaj Zimorodku, w wersji
książkowej są takie proporcje: 1 l wrzątku i 1/2 szklanki kaszy plus 1/2
szklanki płatków. Ja robię tylko dla siebie, więc zmniejszyłam ilości i
daję mniej więcej 400-500 ml wrzątku na 4-5 łyżek kaszy z płatkami, ale
zawsze można dolać później więcej wody jak za bardzo gęsta się zrobi.
Tylko uważać trzeba, bo szybko pęcznieje i przywiera do dna, więc ja pod
koniec mieszam często i pilnuję:)
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam:)
2012/01/03 17:10:11
świetna jest z jablkami i cynamonem, ja sypie też do zup: np. krupniku :))) dodaje przy gotowaniu lyzeczke masła:)
2012/01/03 17:14:29
Bardzo lubię takie kaszki, szczególnie na śniadanie :D
2012/01/03 17:53:37
Ulubiona kasza na poranne śniadanie ^^ Świetny przepis !
2012/01/03 19:43:56
Widzę, że sporo jest amatorów kaszy jaglanej, a ja miałam ją za mało znaną i używaną:)
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam:)
2012/01/03 20:10:42
Kasza straci swój specyficzny smak, jeśli przed wrzuceniem jej do wrzątku przepłuczesz ją na sicie nie zimną a wrzącą wodą
2012/01/04 10:53:14
Tak dzisiaj zrobiłam - przepłukałam
wrzątkiem na sicie - a potem robiąc wersję pierwszą, czyli bez dodatku
płatków, kokosu i jabłka, zmieniłam również to, że tym razem gotowałam
kaszę razem z bakaliami (bo przedtem bakalie dodawałam na samym końcu,
już po ugotowaniu kaszy).
Nie wiem co zadziałało, może samo przelanie wrzątkiem, ale kasza była rzeczywiście bez posmaczku:)
Nie wiem co zadziałało, może samo przelanie wrzątkiem, ale kasza była rzeczywiście bez posmaczku:)
2012/01/04 19:18:30
Oliwku, a ja z kolei nie próbowałam w innej wersji, bo tak mi słodka podeszła:)
2012/01/07 12:25:22
no to obie czeka nas wyzwanie ;)
Gość: Kolendra, host-056.skynet.net.pl
2012/10/07 10:06:54
Pyszna jest ta na słodko! P.Bożena Żak - Cyran była gościem warsztatów makrobiotycznych www.facebook.com/media/set/?set=a.189846381065432.87497.183162785067125&type=3
Ja prażę kasze przed gotowaniem;)
kasza jaglana fascynuje mnie od dawna, ale mam za soba tyle nieudanych prob ugotowania jej, ze az sie sfrustrowalam:)
OdpowiedzUsuńmoze wreszcie naucze sie od ciebie:) dziekuje
Monika, a na czym polega to nieudanie?
Usuńwody jest jakby za duzo, i przypala sie dno garnka.
Usuńdzis sie udala!!!
doprowadzilam do wrzenia na najwyzszym i zmniejszylam ogien na najnizszy (mam elektryczna kuchenie niestety). No ale i tak sie przypalilo dno, mimo iz w zepterowskim garnku gotowalam. Byla pppycha!!!!
Ale sypkiej nie potrafilabym zrobic, bo chyba by wszystko spalilo sie jakbym czekala az cala woda wsiaknie, ew wyparuje:)
Monika, ja wrzucam zawsze na gotującą się wodę i zmniejszam ogień do minimum, czyli tylko lekkie pyrkanie. Nigdy mi się nie przypaliła gdy gotuję w metalowym garnku. Natomiast ostatnio zakupiłam kaszę jaglaną o nazwie "słodka" i ona jest trochę inna, bardziej kleista i woda zostaje na górze, a na dole gęsta kasza jak się nie miesza podczas gotowania. I przywiera do dna, ale się nie przypala. Na drugi dzień (bo najczęściej gotuję kaszę na 2 porcje śniadaniowe) dodaję trochę wody, podgrzewam i kasza odchodzi pięknie i można jeść:)
UsuńA jak Ci smakowała ta udana kasza? Mnie teraz jest trudno uwierzyć, że mogłam jej kiedyś w ogóle nie znać;)
no czytalam wlasnie, ze na wrzatek wrzucasz, tak wlasnie zrobie nastepnym razem!
Usuńmnie sie wlasnie tak robi - woda u gory a na dole klej:)
kasza smakowala bardzo, tez chcialam na pozniej zostawic, ale byla tak pyszna, ze sie nie udalo:D
ja tez znam ja od bardzo niedawna, taka zdrowa, a tak malo popularna!