Te dania robiłam (i jadłam) jeszcze w styczniu.
Z początkiem lutego przeszłam na inny rodzaj odżywiania, jest to odżywianie ketogeniczne, czyli niskowęglowodanowe i wysokotłuszczowe.
Ale ponieważ mam jeszcze kilka zaległych wpisów ze stycznia, więc je opublikuję, a potem napiszę więcej o tym moim nowym eksperymencie.
********
Bardzo mi przypadł do gustu pomysł na drobno siekane warzywa podsmażane na patelni, podobnie jak w tych tajskich daniach.
Wykorzystuję go więc również do innych kombinacji, niekoniecznie tajskich.
Dzisiaj polecam danie z kaszą gryczaną i makaronem. Makaron może być jaki kto chce, ja robiłam z ryżowym, gryczanym i spaghetti żytnim. Tego ostatniego nie jadłam chyba kilka lat i przyszła mi nań ochota.
Składniki na porcję:
* 3-4 łyżki kaszy gryczanej (lub innej) lub 50-100 g makaronu
* kawałek marchewki
* kawałek selera
* kawałek cukinii
* kawałek papryki czerwonej
* do wersji z makaronem dodałam pokrojone suszone pomidory
* cebula
* ząbek czosnku
* 1-2 łyżki oliwy
* 100-150 g piersi z kurczaka (można zamarynować wcześniej)
* sól, pieprz, bazylia, czosnek niedźwiedzi, papryka słodka/ostra
* zielona pietruszka do posypania
Podczas gdy gotuje się makaron/kasza ja przygotowuję resztę dania, czyli smażę chwilę na mocno rozgrzanej patelni (z oliwą) drobno posiekaną cebulę i czosnek. Dorzucam do tego również drobno posiekane w rozdrabniaczu (co za genialne urządzenie!) warzywa. Znów chwilę smażę często mieszając.
Do tego dodaję pokrojonego w kostkę kurczaka i znów 2-3 minuty go przysmażam. Na koniec dorzucam ugotowaną kaszę/makaron, doprawiam całość i mieszam na patelni.
Potem z patelni na talerz, posypuję pietruszką i ew. dodaję pomidorki i roszponkę. I jeeeeem!
"Połowa zła na tym świecie wynika stąd, że ktoś chce się czuć ważnym."
T.S Eliot
bardzo lubię takie dania ..myślałam ze na dzisiejszy wieczór walentynkowy przygotowałaś -,)
OdpowiedzUsuńjest to zgodne z 1 faza MM
Na wieczór Basia, to ja czekam, że mąż coś przygotuje;)
Usuń