Kapustę pak choi (bok choi) jadłam do tej pory rzadko, ale wygląda na to, że mości się w mojej kuchni na stałe. Smakuje mi bowiem coraz bardziej. Choć właściwie smakowała mi od pierwszego razu, ale teraz jej smak jeszcze bardziej mi odpowiada.
Kapusta ta nie jest zbyt popularna w Polsce, ale może się to zmieni, bo jest teraz bardziej dostępna (ja kupuję najczęściej w Lidlu).
Pak choi to odmiana chińskiej kapusty o jędrnych łodygach i zielonych liściach, w smaku lekko gorzkawa.
Można ją jeść na surowo, jako np. składnik sałatek, można gotować na parze lub krótko przysmażyć. Krótko, to ważne, bowiem najsmaczniejsza jest wtedy, gdy łodygi pozostaną jędrne.
Na razie używam jej głównie w jednej (przedstawionej tutaj) wersji, ale na pewno jak się taką już nasycę, to zacznę z nią eksperymentować.
Składniki na porcję:
* pak choi
* 2-3 jajka
* łyżka masła klarowanego/oliwy
* sól
* starty dobry ser żółty/czosnek niedźwiedzi/inne dodatki
Na rozgrzaną oliwę wrzucam pokrojoną wzdłuż kapustę (wcześniej odcinam piętkę), a po 1-2 minutach wbijam jajka i po ścięciu białka posypuję startym serem albo czosnkiem niedźwiedzim.
Wersji może być oczywiście tyle ile chcemy i do głowy nam przyjdzie:)
Wersja z krewetkami
Składniki na porcję:
* pak choy
* 10 krewetek
* kilka pomidorków koktajlowych
* ząbek czosnku
* 1/2 papryczki chili (daję bez pestek, jest łagodniejsza)
* łyżka masła klarowanego/oliwy
* sos sojowy
* sos rybny
Czosnek drobno siekam, wrzucam na rozgrzaną oliwę, chwilę smażę. Dodaję pokrojoną wzdłuż kapustę (wcześniej odcinam piętkę). Po kilku minutach dodaję pomidorki, drobno posiekaną papryczkę chili i krewetki.
Doprawiam sosami.
W wersji na zdjęciu kapusta trochę za długo była na patelni i łodygi nie były tak jędrne, jak w wersjach późniejszych, gdzie miałam już większą wprawę w tym, jak długo należy przygotowywać takie danie.
"Jedną z tajemnic szczęśliwego życia są nieustanne maleńkie uczty."
Iris Murdoch
Iris Murdoch
Ciekawa kapustka, chętnie bym wypróbowała, ale nie spotkałam się jeszcze u nas z takim produktem i nie mamy LIDLA:-(
OdpowiedzUsuńJa najpierw kupowałam na tym naszym zdrowym targu, potem zauważyłam w Lidlu. Pewnie się pojawi w Biedronce niebawem - poluj:)
UsuńJak zobaczę, to przynajmniej już będę wiedziała z czym to się je:-D
UsuńNad pierwszy raz zakupioną też deliberowałam co z nią zrobić;)
UsuńChyba wtedy dorzuciłam ją do jakiegoś dania zamiast jarmużu czy szpinaku.
Brzmi bardzo smakowicie :) Nie spotkałam go tej pory tej kapusty w sklepie - czy wiadomo gdzie można ją kupić?
OdpowiedzUsuńMarta, kupuję w Lidlu:)
Usuńjestem jej wielką fanką, choć faktycznie bywają problemy z zakupem. Lubię dodać ją do "orientalnej" zupy, oczywiście pod koniec gotowania.
OdpowiedzUsuńDo zupy to też fajnie, ona w sumie jest "wszechstronna":)
UsuńWersja z krewetkami jest jak najbardziej dla mnie. Pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńCzyli jesteś fanką krewetek, ja też, ale jajka to moje najbardziej ulubione danie:)
Usuń