wtorek, 17 września 2013

Makaron z kurkami


makaron z kurkami


Rzadko jadam makaron, choć jak zjem, to żałuję, że tak rzadko, bo mi smakuje, ale z drugiej strony to niestety pszenica, więc nie za bardzo godna polecenia (jeśli się wierzy, że pszenica to samo zło;)

Makaron ryżowy jest ok, ale to zupełnie co innego. Innego nie znam, choć ostatnio gdzieś mi mignęło, że w Lidlu jest (bywa?) makaron spaghetti bezglutenowy - ja nie spotkałam. 
Macie coś w tym temacie do polecenia? W akceptowalnej cenie, bo widzę makarony bezglutenowe, ale w cenie szynki, a ja aż tak zdesperowana nie jestem;)
Wracając do dzisiejszego dania: kupiłam kurki pachnące lasem, bo tym razem na targu, a nie w sklepie i przyjaciółka poleciła mi właśnie makaron z nimi. 
Poprzednio zrobiłam omlet z kurkami, to teraz niech będzie makaron:)
Przepis najprostszy z możliwych;)



Składniki na 2 porcje:
* ok 200-250 g makaronu spaghetti (zwykle używam razowego)
* łyżka masła
* 2 garście kurek
* cebula
* śmietana 12%
* sól morska, pieprz, pietruszka zielona



W czasie gdy gotował się makaron oczyściłam i pokroiłam kurki. Cebule drobno posiekałam. Rozgrzałam na patelni masło, wrzuciłam i poddusiłam cebulę, dodałam kurki, chwilę smażyłam, dodałam pieprz, sól i śmietanę, wymieszałam, chwilę jeszcze potrzymałam na ogniu i dorzuciłam ugotowany makaron.
Dobre było:)

makaron z kurkami



"Zazwyczaj kultura wzbogaca się dzięki tym książkom, na których wydawcy stracili pieniądze"
Margaret Fuller


10 komentarzy:

  1. makaron plus grzyby to polaczenie idealne - polecam spaghetti pełnoziarniste ;) fakt w lidlu jest taki spaghetti ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam nic przeciwko pszenicy, makarony lubię i często jadam wiec Twoja propozycja trafia idealnie w mój gust:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh tylko, żeby kurki były w lesie, ja niestety nie znam takich miejsc. Ale makaron wygląda wspaniale i zapisuję do wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lesie to ja bym pewnie nic nie znalazła, dlatego kupuję na targu;)

      Usuń
  4. Uwielbiam kurki! Uwielbiaaam! No i te czekoladowe naleśniki, kilka postów niżej..mmm :) Dawno u Ciebie nie byłam, ale zaczęłam na nowo romansować z kuchnią i gotowaniem, więc będę wpadać częściej! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis/przepis, masz jakieś sugestie albo skorzystałeś z niego - podziel się tym w komentarzu.
Jeśli komentujesz jako anonimowy, zostaw proszę swoje imię.
Pozdrawiam i dziękuję!