Często zdarza mi się (czy Wam też?), że jak jakieś przygotowane przeze mnie danie wyjdzie wyjątkowo smaczne, to wydaje się, że już w tym temacie nic lepszego nie jestem w stanie ugotować/upiec.
Ale życie i dalsze doświadczenia pokazują, że tak nie jest.
Robiłam ostatnio kilka ciast z jabłkami i myślałam, że już lepszych nie upiekę, bo się po prostu nie da i już!
Może tak będzie po tym cieście, bo jest zaiste genialne!!! Najlepsze z najlepszych, po prostu szarlotkowe niebo w gębie:D
Do wypieku zainspirował mnie ten przepis; zmieniłam w nim rodzaj mąki, dałam mniej tłuszczu i słodzika i zmieniłam bakalie, z czego może wynikać, że zrobiłam zupełnie inną szarlotkę, ale jestem pewna, że ma ten sam charakter.
Zrobiłam też w mniejszej foremce tj. o śr. 18 cm (miałam nawet obawy, czy ciasto z niej w piekarniku nie wyjdzie;), więc jest wyższe niż pierwowzór.
Składniki:
Ciasto:
* 1 szklanka orzechów włoskich
* 1,5 szklanki mąki owsianej*
* ok. 90 g masła (przy drugiej dałam ok. 60 g i była jeszcze lepsza)
* 1/2 łyżeczki sody
* 40 g ksylitolu
* 2 żółtka
Mus jabłkowy:
* 6 sporych jabłek
* 100 g w sumie: żurawiny, pokrojonych fig i moreli
* 1 łyżka masła
* 1 łyżeczka cynamonu (jak ktoś lubi można dać więcej)
* 1 łyżka miodu
* trochę wody
Beza:
* 2 białka
* łyżeczka ksylitolu
* jeśli użyjemy mąki owsianej certyfikowanej, to szarlotka będzie bezglutenowa
Najpierw zrobiłam ciasto, czyli: uprażyłam dość mocno orzechy na suchej patelni, a po wystudzeniu zmieliłam w młynku do kawy; wsypałam mąkę, sodę, ksylitol i orzechy do miski, wymieszałam, dodałam pokrojone na kawałki zimne masło, ugniotłam chwilę, dodałam żółtka.
Oderwałam 2/3 z ciasta i wgniotłam w dno i boki formy o śr. 20 cm wyłożonej papierem do pieczenia, ponakłuwałam widelcem i wsadziłam do lodówki razem z pozostałą częścią, której nadałam kształt kuli. Miało tam siedzieć ok. 2 godzin, ale moje tak długo nie odsiedziało, bo mi się już bardzo tego ciasta chciało;)
Ale tymczasem zabrałam się za przygotowanie musu jabłkowego, czyli obrałam i wydrążyłam jabłka, pokroiłam na kawałki i wrzuciłam do rondla na rozgrzaną łyżkę masła. Po chwili dolałam trochę wody i pozostawiłam, mieszając co jakiś czas, do ich całkowitego rozpadu. Po zdjęciu z ognia dodałam bakalie i łyżkę miodu i wymieszałam.
Ubiłam białka dodając na końcu ksylitol.
Teraz, mając wszystkie składowe ciasta już gotowe, wyciągnęłam foremkę, przełożyłam na jej dno mus, na to bezę, a na wierzch miała iść reszta ciasta starta na tarce, ale moje było za miękkie na utarcie, więc je porwałam na kawałki i rozłożyłam i okazało się to bardzo dobrym wyjściem, bo efekt wizualny może "przed" nie był specjalny, ale "po" już jak najbardziej, przynajmniej dla mnie.
Ciasto włożyłam do piekarnika nagrzanego do 180* C na ok. 40 min.
Tutaj zaraz po wyjęciu z piekarnika:
Nie dałam mu wystygnąć, pierwszy kawałek był z urwanym lekko spodem, bo był tak wiotki, że i tak
sukces osiągnęłam, że w takiej formie go zdołałam ułożyć na talerzyku.
Ale co tam niepełny spód, ważne, że w smaku ciasto okazało się POEZJĄ!
Po prostu duża ilość przesmacznego, mocno bakaliowego musu z super ciastem dopełniającym smak tegoż:)
Jeśli macie wrażenie, że czegoś Wam w życiu brakuje, to koniecznie zróbcie to ciasto - poczujecie się dopełnieni:D
Tutaj na drugi dzień, już bardziej zwarte i kruche, choć nie jest to taka klasyczna kruchość:
*****
A to dzisiejsza szarlotka tj. z dn. 9 marca - dałam mniej masła (tylko ok. 60 g) i zamiast 2 białek użyłam 4 z 2 płaskimi łyżeczkami ksylitolu.
Wersja jeszcze lepsza niż pierwsza:)
"Patriotyzm - to przekonanie, że ponieważ ty się tu urodziłeś, jakiś kraj jest lepszy od wszystkich innych."
George Bernard Shaw
O rety, wspaniała! Ach, gdyby nie jajka w składzie to już dziś byłaby moja:)
OdpowiedzUsuńMoże jakiś zamiennik?:)
UsuńPiękna szarlotka :))) Sowo masz rację z tymi przepisami, im człowiek brnie głebiej w temat, tym nowsze rozwiązania znajduje. Oczywiście wiadomo, że nie zawsze coś dobrze wychodzi, ale generalnie trzeba próbować :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za dodanie kolejnego wpisu do jabłuszkowej akcji,
Olinka - Smakowy Raj
Tak, ciekawe, czy jest gdzieś koniec tego szukania;)
UsuńWygląda rzeczywiście przesmacznie! Moze popełnię tą poezję w weekend :)
OdpowiedzUsuńJa w weekend robię drugi raz - jest zamówienie:)
Usuńjak zwykle super -:) dawno nie pieklam z jablkami ..bedzie w week end ..no po malych zmianach jak dla mnie ..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oczywiście podzielisz się zmianami?:)
Usuńplany takie :do ciasta :zastapie maslo przez maslo migdalowe lub ewentualnie troche oleju ..reszta jak u ciebie ..
Usuńa do musu jablkowego dodam jedynie morelki i owoce goji dla koloru bedzie ..tez zrezygnuje z dodatku masla ..czy wyjdzie mi cos dam znac ..i juz sie nie moge doczekac ..dobrze, ze zobaczylam to ciasto u ciebie -:)
R E W E L A C J A !!!!! fantastyczna szarlotka ... notuje do powtorki, bo tej nawet nie zdazylam sie przypatrzec
UsuńJa dzisiaj upiekłam drugi raz, dałam jeszcze mniej masła i pianę z 4 białek (została mi po wyrobie Advocata:) i wyszła jeszcze lepsza - ideał po prostu:)
Usuńzapisuje zmiany , dzieki -:)
Usuńja z zoltek robie najczesciej mus czekoladowy , ale Advocat tez moze byc ..masz inne jeszcze pomysly na wykorzystanie zoltek ? ... z bialek robie zawsze bezy ..uwielbiam -:)
Ja żółtek raczej nie mam do wykorzystania - samych używam jedynie do Advocata właśnie (bardzo zdrowy, haha), więc zostają mi białka zwykle, bo z kolei bez nie robię:)
UsuńZdrowe, pyszne ciasto :) Wieki nie jadłam szarlotki, może na weekend to się zmieni ;)
OdpowiedzUsuńJa za to w tym sezonie się objadam, jak nigdy dotąd, szarlotkami wszelkiej maści:)
Usuńbardzooo fajne zdrowe ciacho , kocham jabłuszka <3
OdpowiedzUsuńJa zwłaszcza w takiej przerobionej formie, choć surowe też są niezłe:)
UsuńNawet nie śmiem wątpić w jej genialność - zdjęcia mówią same za siebie :)
OdpowiedzUsuńI jak tu ograniczać słodycze? ;)
Pozdrówki!
Robić i jeść raz na tydzień;)
UsuńChyba przyjdę do Ciebie wyżebrać kawałek ;)
OdpowiedzUsuńAleż nie musisz żebrać!:)
UsuńFaktycznie wygląda bardzo zdrowo:)
OdpowiedzUsuńJadłam ją na śniadanie, podwieczorek i kolację;)
Usuńmmm.. wspaniały pomysł! zdrowa szarlotka to jest to :)
OdpowiedzUsuńDo szarlotek przekonałam się dopiero w tym sezonie, a przy tej to chyba na dłuuuugo się zatrzymam:)
UsuńSowo , Ty pewnie już o tym pisałaś / a ja gdzieś przegapiłam / powiedz mi jak zamienić słodzik na cukier / jakie to proporcje ? /
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie orzechowe wypieki ...
Chodzi Ci o to, żeby dać cukier zamiast ksylitolu? W tym przepisie było dane 100 g cukru pudru.
UsuńGeneralnie czysty przelicznik cukru na ksylitol byłby 1:1, bo wbrew temu co się pisze wcale ksylitol nie jest słodszy od cukru.
Ja zdecydowanie zmniejszyłam i zawsze tak robię, bo tradycyjne słodycze są dla mnie mocno za słodkie.
na moim opakowaniu ksylitolu pisze- stosowac na zimno o 10-20% mniej niz cukru , a do wypiekow 40-50% mniej ..generalnie daje na oko i tez zawsze mniej niz w przepisach ..no chyba,ze to sa przepisy sowy to ta slodkosc mi odpowiada i nic nie zmieniam -:)
UsuńCzyli lubisz Basiu taką mało słodką słodkość jednym słowem;)
UsuńTak, tak podają, a w praktyce przy takim przeliczniku jak ktoś lubi tradycyjnie słodkie, to mu za mało będzie. A z kolei przy stosowaniu 1:1 to zbankrutować szybko można, to może dlatego tak zachęcająco podają, żeby konsumenta na wstępie nie zrażać;)
dokladnie to opisalas hehe .."mało słodką słodkość jednym słowem;) " to jest wlasnie to !
Usuńdziękuję dziewczyny za przeliczenie ksylitolu na cukier :)
UsuńGENIALNA GENIALNA I JESZCZE RAZ GENIALNA........oczywiście nie mogłam sie powstrzymać i popełniłam jak na szarlotko-żercę przystało ;)dałam zamiast włoskich orzeszki ziemne,a bakalie tylko w szafce rodzynki ;) znikła z mig ,mąż tylko pytał mogę jeszcze...poezja.......:)
OdpowiedzUsuńHa, czyli następna uzależniona:D
UsuńCzy mąka owsiana to taka kupiona jako mąka(czytałam właśnie, że z całego ziarna zmielona), czy mogę ją zrobić ze zmielonych otrębów owsianych?
OdpowiedzUsuńJeśli zmielona to raczej z płatków, bo otręby to tylko część ziarna, ta najbardziej zewnętrzna. Ja mąkę kupiłam, ale mielonej z płatków też kiedyś używałam:)
UsuńMiałam nadzieję, że ciasto wyjdzie też z otrębów, wolę jednak nie ryzykować skoro Ty robiłaś z mąki kupnej. Płatków niestety nie jem. Ze wzgl.na trudności ze zrzuceniem wagi staram się jeść tylko produkty do IG 35.
UsuńA już się zaśliniłam na szarlotkę ;)
To może zrób z amarantusowej?
UsuńMyślę bardzo intensywnie i na pewno spróbuję pokombinować, bo przepis jest bardzo apetyczny :) Mogłabym teoretycznie zrobić spód w całości z orzechów, albo dodać mielone migdały, albo może część migdałów i część otrębów owsianych...Przemyślę, a jeśli zrobię to dam znać.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za inspiracje :)
ja zrobilam z otrebow i bylam zachwycona ..przepis na I faze MM tluszczowy super -:)
UsuńZamiast mąki dałaś otręby? No widzisz, czyli otręby też się sprawdzają:)
UsuńTo sama może taką wersję zrobię, zobaczę różnicę - może nawet lepsza będzie?:)
Ja to robie tak automatycznie i wcale nie pomyslalam,ze to jest nawet cos innego haha dla mnie maka owsiana to zmielone otreby owsiane ...od dawna je uzywam i spisuja sie swietnie ...natomiast nigdy nie robilam z platkow, bo ich IG bardzo wzrasta podczas obrobki ..
UsuńDzięki Basiu za podpowiedź, skoro wersja sprawdzona to zrobię :P
UsuńBeata otreby mielone uzywa tez Rodzynka ..zobacz u mnie na blogu szarlotke sypana z jej przepisu ..
Usuńhttp://gribouille118.blogspot.fr/2012/10/gateau-au-pommes.html
ja tylko zmodyfikowalam tam maslo ..a przepis znajdziesz po polsku na wiadomym forum -:)
obie polecam
Basiu Rodzynkową już robiłam, zaraz jak podała przepis, a ostatnio go właśnie odszukałam zastanawiając się nad mąką owsianą z przepisu Sowy ;) Jak tylko uporam się z przeziębieniem upiekę obie :)
UsuńWyglada naprawdę smakowicie już się szykuje do jej popełnienia.
OdpowiedzUsuńCzy piekłaś ja na termoobiegu?
Pozdrawiam Marta
Nie, góra-dół zawsze piekę:)
UsuńMyślę, że się nie zawiedziesz smakiem;)
Popełniłam szarlotkę na święta .Zrobiłam z otrębów owsianych ,może powinnam dodać ciut więcej masła ok 70g bo troszkę kruszył się spód , ale i tak była wyśmienita .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
Bardzo się cieszę:)
UsuńMoje spody się kruszą permanentnie;)