W czasie jaglanego detoksu nie trzymam się ściśle jadłospisów, które codziennie dostajemy, ale wybieram z nich to, na co akurat mam ochotę. Niektórych potraw nie robię, inne z kolei zrobiłam po kilka razy. I tak jest z tymi plackami gryczanymi.
Przed detoksem zachwycałam się gryczanymi kromkami, teraz gryczane placki podbiły moje serce, tym bardziej, że są jeszcze prostsze do przygotowania, bo nie w piekarniku, tylko na patelni.
A pisząc tego posta przypomniałam sobie, że przecież kiedyś robiłam też naleśniki z samej gryki, na śmierć o nich zapomniałam!
Mam więc na blogu 3 wersje dania z tego samego składnika i każda jest inna w smaku.
Dzisiaj 3 wersje placuszków, różnią się dodatkami, z którymi je jadłam.
Składniki na ok. 8-10 placuszków/1 porcję:
* 1/2 szklanki kaszy gryczanej niepalonej
* sól
* opcjonalnie ulubione przyprawy
Kaszę przepłukuję na sitku i zalewam wodą, tak, aby mniej więcej 1 cm było jej ponad poziom kaszy. Zwykle namaczam wieczorem i robię na następny dzień, ale wystarczy kilka godzin namaczania, więc nawet rano, żeby mieć na obiad.
Przekładam kaszę do blendera, solę i ew. dodaję przyprawy, czasem dolewam wody, jeśli uznam, że jest jej za mało (tzn. trochę nad powierzchnię kaszy w blenderze). Wychodzą jak ciasto jest gęściejsze i jak bardziej lejące też, nigdy mi się nie zdarzyło, żeby się rozleciały na patelni czy coś w ten deseń.
Po zblendowaniu wlewam na rozgrzaną patelnię przetartą olejem kokosowym po łyżce masy, robię niewielkie placuszki, takie na 2-3 kęsy. Piekę na małym ogniu, jak odchodzą od dna bez problemu, to je przekładam na drugą stronę.
Jem od razu, bo najlepsze są ciepłe, chrupiące, potem robią się bardziej gumowate.
Wersja I
Składniki:
* awokado
* czerwona cebula
* czosnek
* oliwa
* pieprz, sól, czosnek niedźwiedzi, lubczyk
Pierwszy raz zmiksowałam, za drugim ugniotłam widelcem.
Wersja II
Składniki:
* awokado
* zielona cebulka
* pomidor suszony
* oliwa
* pieprz, sól, lubczyk
* pietruszka do posypania
Wersja III - wymyśliłam, bo miałam do zbycia przecier pomidorowy
Składniki:
* pietruszka
* orzechy włoskie
* czosnek
* przecier pomidorowy
* oliwa
* sól
* kiełki lucerny
"Małe czyny, które robisz są lepsze niż wielkie, które planujesz."
George Catlett Marshall
George Catlett Marshall
Prosty przepis, a kaszę gryczaną uwielbiam, więc jeśli do weekendu mi nie uciekną z głowy, to chętnie wypróbuję, szczególnie z tą pastą z awokado:-)
OdpowiedzUsuńRenia, prosty, tylko trzeba pamietać o wcześniejszym namoczeniu:) Trzymam kciuki, żeby Ci nie uciekło;)
Usuńbardzo mi posmakowały te placki .:)
OdpowiedzUsuńzrobiłam przerwę ale na weekend juz myśle tez zrobić
proszę oczywiście dopisek MM
UsuńPrzerwa jest wskazana, żeby nie spowszedniało;)
UsuńSzukam ostatnio przepisów na coś lekkiego i prostego. Twoje placki wyglądają jak coś, co mieści się w tej definicji :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, Krysztally:)
UsuńLece do sklepu po skladniki i wypróbujemy:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Ci smakowały. Koleżanka robiła je też w wersji na słodko i nawet dzieci zjadły;)
UsuńWitam chętnie wypróbuje przepis. Troszkę z wyglądu przypominają tortille ale grubość jak pita:)
OdpowiedzUsuńTrudno je sklasyfikować, więc nazwałam je plackami po prostu:)
UsuńWitam bardzo fajnie smakuje z awokado, polecam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Avocado pod każda postacią.
OdpowiedzUsuń