W zeszłym tygodniu nie wyszły mi kompletnie placki z cukinii; przy próbie przełożenia ich na drugą stronę zrobiła się z placków widowiskowa mamałyga. Myślę, że dlatego, że starłam cukinię na małych oczkach zamiast na dużych, jak wtedy, kiedy robiłam placki z selera.
Tym razem więc nie zrobiłam już tego błędu i starłam dynię na dużych i placki wyszły jak się patrzy, czyli bardzo dobre:)
Tym razem więc nie zrobiłam już tego błędu i starłam dynię na dużych i placki wyszły jak się patrzy, czyli bardzo dobre:)
Składniki na ok. 5 placków/1 porcję:
- ok. 200 g obranej i wypestkowanej dyni
- jajko
- łyżka mąki orkiszowej typ 1850
- łyżka otrąb orkiszowych
- 1 łyżka oleju
- kurkuma, sól
- spory ząbek czosnku
Dodatki do placków:
- starty oscypek
- camembert
- łosoś wędzony
- suszone pomidory w oliwie
Do miski dodawałam składniki w kolejności i mieszałam po każdej przemianie:
1. jajko, dynia (sł)
2. wyciśnięty czosnek (o)
3. sól (sn)
4. mąka i otręby
5. kurkuma (g)
Masę po wymieszaniu kładłam łyżką na rozgrzaną patelnię i smażyłam podobnie jak placki ziemniaczane.
Potem dopiero przyszło mi do głowy, że mogłam zrobić to bez oleju (trochę tylko dodać do masy), czyli tak jak smażę naleśniki czy pankejki.
Placki zjadłam najpierw z dodatkiem oscypka, camemberta i suszonych pomidorów. Bardziej mi smakowała wersja z camembertem, choć pewnie jeszcze lepsze by były z serem pleśniowym typu lazur (ale nie miałam).
Dwa zjadłam z łososiem wędzonym, ale taka wersja mnie smakiem nie powaliła;)
Mam ochotę jeszcze na wersję z sosem czosnkowym i taka będzie następna zapewne:)
"Nigdy o żadnej rzeczy nie mów "straciłem", tylko "oddałem"
Epiktet
O, placuszków z dyni w wersji pikantnej jeszcze nie jadłam. Trzeba będzie spróbować :) Najbardziej pasuje mi tu opcja z camembertem. :) A może zwykły żółty ser albo feta, hmm...
OdpowiedzUsuńFeta też będzie dobra:)
UsuńDynia dwa razy jedynie zagościła w mojej kuchni lecz jej smak niespecjalnie przypadł mi do gustu... ale tego rodzaju placuszki robiłam z cukinii i rzeczywiście wolałam, gdy starta była na grubych oczkach:)
OdpowiedzUsuńDynia sama w sobie jest dość mdława, dlatego ja ją zwykle przyostrzam.
UsuńZupę z dyni, taką właśnie pikantną z imbirem i innymi ostrymi przyprawami (jest przepis na blogu) bardzo lubię - jeśli nie jadłaś, a lubisz zupy kremowe, to polecam spróbować:)
A poza tym: nie wszyscy muszą lubić wszystko;)
Te z oscypkiem i pomidorkami - mniammmmmm..... ;)
OdpowiedzUsuńW dodatku oscypek prawdziwy - owczy:)
Usuńwidze, ze rozpoczelas sezon na dynie -:)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wszystkie , ale najbardziej lubie ta (przepraszam, ale nie ma tlumaczenia na polski ..ale jest zdjecie -:)
http://fr.wikipedia.org/wiki/Potimarron
ma specyficzny super smak kasztanowy i jest wyjatkowa ! polecam bardzo nawet tym co nie lubia dyni..
bede tez robic placki w sobote .. dzieki za przypomnienie , bo calkiem zapomnialam o nich .. nakladam do mufinkowych foremek i wkladam do piekarnika .. polecam, bo nie trzeba przekrecac i kazde sie udaja -:)
Basia, kupiłam taką, a nawet dwie, bo mi się podobał ich niewielki rozmiar i nawet nie wiedziałam, że jakiś specyficzny smak mają, a jeszcze ich nie wykorzystywałam w kuchni. Dzięki za info:)
UsuńA pomysł z muffinkami dyniowymi bardzo fajny! No jasne, skoro na słodko się robi, to dlaczego nie na ostro:)
tak wlasciwie te moje to nie sa typowe mufinki -:) wkaldam po lyzce "ciasta" do foremek mufinkowych zamiast na patelnie ..maja wszystkie ladny wyglad ..
OdpowiedzUsuńale moze sprobuje napelnic calkowicie .. ? dzieki ...
Muffinki napełnia się 2/3 foremki, bo rosną:)
UsuńJak zwał, tak zwał, ważne, że dobre:)
baaaardzo fajny pomysł:) podejrzewam, ze najbardziej smakowałyby mi z łososiem właśnie (bo uwielbiam).
OdpowiedzUsuńwysmaruję do Ciebie maila, bo jednak będę się przenosić.
pozdrawiam :*
Pisz:)
Usuń