Przepis na torcik, a raczej ciasto brownie (bo u mnie torcika to raczej nie przypominało) znalazłam na blogu Doroty z Moje wypieki.
U
mnie torcik nie wyszedł, bo spód wydał mi się za cienki i nie
zdecydowałam się go przeciąć na tortowe krążki, które miały być
przełożone masą. Miałam duże obawy, że zamiast 2 części będę miała
dużo różnego kalibru kawałków.
Ciasto
pozostawiłam więc w całości, a masę położyłam po prostu na wierzchu.
Urody torcikowej co prawda nie ma, ale smaku mu to nie odebrało.
Zamieniłam zwykłą mąkę na mielone migdały, cukier na ksylitol i zamiast masy kajmakowej dałam polewę z czekolady.
Odrobinę też zmieniłam ilości składników.
Odrobinę też zmieniłam ilości składników.
Składniki na tortownicę o śr. 21 cm:
Ciasto:
* 200 g gorzkiej czekolady
* 110 g masła
* 3 jajka
* 1/2 szklanki ksylitolu
* 80 g mąki migdałowej (zmielonych migdałów)
Krem:
* 250 g serka mascarpone
* 200 g masła orzechowego
Wierzch:
* 1/2 gorzkiej czekolady
* mleko
* ok. 130 g uprażonych z solą orzeszków ziemnych
Czekoladę stopiłam z masłem na parze, zostawiłam do przestudzenia.
W misce lekko ubiłam jajka z ksylitolem. Dodałam mąkę i czekoladę i wymieszałam.
Wlałam do tortownicy, której dno wyłożyłam papierem do pieczenia i wsadziłam do nagrzanego do 170* C piekarnika. Piekłam ok. 25 min., tak jak było przykazane.
Ciasto zostawiłam do wystudzenia, a potem wyjęłam ostrożnie z tortownicy. Tak jak wcześniej wspomniałam, nie zdecydowałam się na jego przekrojenie i krem przygotowany z serka połączonego z masłem orzechowym rozsmarowałam po wierzchu. Uprażone orzeszki rozłożyłam po całej powierzchni ciasta i polałam czekoladą rozpuszczoną na parze z mlekiem.
Dorota pisze, że nie ma konieczności przechowywania ciasta w lodówce, ale ja bym jednak zalecała - schłodzone ma o wiele lepszy, zwarty smak. Moje trzymałam w lodówce cały czas.
Ciasto wyszło pyszne, do podjadania po małym kawałku. Z małą uwagą: gdybym robiła go po raz drugi dałabym mniej serka, żeby mocniej był zaakcentowany słonawy smak masła.
"Każdy potrafi współczuć cierpieniom przyjaciela, ale cieszenie się jego sukcesem wymaga charakteru wysokiej klasy"
Oscar Wilde
Sms wyslany :)
OdpowiedzUsuńA torcik, czy nie torcik, i tak wyglada pysznie. Z maslem i mascarpone musial byc oblednie smaczny.
Dziękuję Ash, i za głos i słowa uznania dla mojego( nie)torcika:)
Usuńcudowne połączenie!
OdpowiedzUsuńTak, smaki się dobrze komponują:)
UsuńO mniam, coś pysznego :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w konkursie :)
Dziękuję:)
UsuńAle kusisz! Połączenie obłędne, moje ulubione, zjadłabym cały na raz :) Pychota. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie zjadłabyś, jest bardzo sycący, jedliśmy po małym kawałku:)
UsuńZagłosowane :D
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu!
UsuńWspaniałe połączenie smaków :) ślinka cieknie
OdpowiedzUsuńPolecam zatem zrobić;)
UsuńStrasznie za mną chodzą ostatnio słodkie smaki:) I chyba właśnie na tym brownie je zaspokoję - to masło orzechowe mnie najbardziej pociąga:)
OdpowiedzUsuńZaspokoisz na pewno, bo to taki dobry słodki smak tego ciasta, czyli w sam raz przez połączenie smaków słodkiego ze słonym:)
Usuńmniam! :)))) Nie chodzą za mną torciki, ale jakby mi ktoś taki zaserwował....
OdpowiedzUsuńKto wie, może Ci ktoś zaserwuje, tylko głośno musisz o tym mówić;)
UsuńWitam, noszę się z zamiarem kupna mąki migdałowej, ale zastanawiam się czy warto, bo mielone migdały wychodzą dużo taniej. Czy Ty kupujesz gotową mąkę? Pozdrawiam. Ula
OdpowiedzUsuńUla, ja albo mielę migdały, albo kupuję mielone.
UsuńMąka migdałowa różni się tym, że ma mniejszą zawartość tłuszczu (albo może mieć, bo chyba nie każda ma). I pewnie jest gładsza, bo mielone migdały nie są aż tak gładkie, przynajmniej moje.
Pozdrawiam:)
Wygląda smaczniej niż u Dorotki :)
OdpowiedzUsuńNo i wielki plus, że zrobiłaś te zamienniki, mniejsze wyrzuty sumienia będą.
U Dorotki to torcik, bo przekładany masą, a u mnie ciasto, ale też mi się podoba:)
UsuńNawet jak jem coś bez zamienników, to też wyrzutów sumienia nie mam, bo jaki one mają sens?;)
prosze o dopisek dla MM ☺
OdpowiedzUsuńbosko wyglada -:)
Dopisane:)
UsuńTak, udał się:)
A gdyby na spód zrobić ciasto kruche? bo takie zestawienie dla mnie ok, ale mąż będzie chciał dodatkowo biegać i ćwiczyć :) Lubię kruche, orzechy i czekoladę, chyba byłoby fajne połączenie?
OdpowiedzUsuńNa pewno, daj znać jak wyszło:)
UsuńOk, zrobię za tydzień, na ten weekend mąż zażyczył sobie sernik z polewą :)
OdpowiedzUsuńFajnie ma, też bym zjadła taki sernik:)
Usuń