niedziela, 8 czerwca 2014

Dieta zgodna z grupą krwi, jak miłować bliźniego i prawa autorskie w sieci.






Zapraszam:

1.  Jeśli do tej pory nie oglądaliście (film z zeszłego roku), to polecam gorąco - 12 minut prawdziwej miłości bliźniego, czyli Siostra Małgorzata Chmielewska. 
Konkretnie, dosadnie i poruszająco!





2.  Może już wszyscy macie i używacie, a może nie. 
Dla mnie to było kilka lat temu epokowe prawie odkrycie i od tej pory nie rozstaję się z tymi ściereczkami. Mówię o ściereczkach uniwersalnych na rolce, ma je w swojej ofercie wielu producentów. 
Używam ich w kuchni, łazience, do mycia okien, mam w samochodzie. Korzystam z nich na sucho (np. do czyszczenia butów), ale głównie na mokro. 
Są bardzo wytrzymałe, ja je przepieram po użyciu mydłem i są znów jak nowe. Cena rolki, czyli 50 szt. ok. 10 zł, wystarcza na bardzo długo.


3. Temat diety zgodnej z grupą krwi pojawił się na blogu kilka dni temu w komentarzach przy okazji jednego z wpisów. Temat ten jest mi znany (jak większość z dziedziny odżywiania), aczkolwiek nigdy temu zagadnieniu się głębiej nie przyglądałam. 
Teraz mnie zainteresował na tyle mocno, że pobuszowałam w internecie w poszukiwaniu informacji. Może się nawet przymierzę do jakiś eksperymentów w tym obszarze, kto wie.
Ojcem tej diety jest D'Adamo - autor książki "Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi", a ja polecam te strony (prowadzone przez dystrybutorów witamin, ale ani ich nie reklamuję, ani nie znam, skupiłam się tylko na artykułach):


4.  Czy ludzki mózg woli zadrukowany papier
Jakie Wy macie doświadczenia  z metodami czytania: chwalicie czytniki czy wolicie papier?


5.  "W Polsce niemal każdy jest potencjalnym przestępcą" mówi autor bloga o prawie autorskim. Warto przeczytać, na pewno się nie raz zdziwicie.


6.  Nie wyszłam co prawda z kina tak oczarowana jak się zapowiadało, ale niewątpliwie film "Gwiazd naszych wina" jest filmem poruszającym, choć myślę, że bardziej spodoba się młodej  widowni. 
Film dobry na wspólne wyjście z przyjaciółką, mężczyźni nie będą raczej zachwyceni, na "moim" seansie  były same młode kobiety ( i Sowa oczywiście;) 
Temat trudny, ale przesłanie - moim zdaniem -  wzmacniające.



8 komentarzy:

  1. Sowo, a Ty nie zaliczasz się do grona "młodych kobiet"? Bo ja jednak myślę, że się zaliczasz:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Hajduczku, miło słyszeć, choć to co masz na myśli nie wystarczy, żeby zaliczyć się do grona młodych kobiet;) Nie jest mi z tym źle, nawet wręcz przeciwnie - wszystko ma swoje plusy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę tradycyjne książki, ale gdy czytał w łóżku trzymając w dłoni taką cegłę, to naprawdę zastanawiam się, czy nie zaopatrzyć się w czytnik:)
    Ściereczki widziałam, ale jakoś nigdy się nie skusiłam... jeśli mówisz, że warto, to chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj kupiłam inną ich odmianę - mają jednokolorowe paski i są jeszcze lepsze:)

      Usuń
  4. No wiesz? Nie wiem, co sobie wyobraziłaś, myśląc, co JA mam na myśli, ale to naprawdę nic zdrożnego:-)
    Cenię Twoje świeże i młodzieńcze podejście do tematu zdrowej żywności, fantazję w komponowaniu i wyszukiwaniu potraw, a także ciekawe rekomendacje - jak te powyżej. To naprawdę są świadectwa młodości raczej, niż starczego otępienia:-)))))

    Pozdrawiam gorąco - wierna (od dawna) czytelniczka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak myślałam, że to masz na myśli:)
      Uważam się za osobę młodą duchem, co nie znaczy, że nie zdarza mi się czasem pogderać jak stara baba;)
      Bardzo jest mi miło słyszeć, że jesteś moją wierną od dawna czytelniczką i również Cię pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Aha, i jeszcze: Siostrę Małgorzatę podczytuję czasami i lubię; ściereczki używam do niektórych celów, muszę jednak rozszerzyć zakres ich zastosowania; z dietą grup krwi nie do końca się zgadzam, choć to ciekawa teoria; mój mózg zdecydowanie woli zadrukowany papier, choć z braku powyższego korzystam i z nośników elektronicznych; bywam potencjalnym przestępcą, choć to raczej wyjątkowo; filmu "Gwiazd naszych wina" nie oglądałam, ale chciałabym - może upoluję w naszym małomiasteczkowym kinie, a jak nie - to jako potencjalny przestępca internetowy - ukradnę i obejrzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za to odniesienie się do wszystkich kwestii:) A co do filmu, to chyba można obejrzeć bez przestępstwa w internecie też;)

      Usuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis/przepis, masz jakieś sugestie albo skorzystałeś z niego - podziel się tym w komentarzu.
Jeśli komentujesz jako anonimowy, zostaw proszę swoje imię.
Pozdrawiam i dziękuję!