Frittata (?) z owocami razy dwa

Nie wiem czy to bardzo odkrywcze, pewnie nie, ale dla mnie całkiem nowe danie - coś w rodzaju owocowej frittaty.
Wyszło super, zjadłam na kolację, a za kilka dni zrobiłam podobną z owocami jagodowymi i brzoskwinią.

Składniki na porcję:

* 2 jajka

* banan

* łyżka masła

* na wierzch: jagody + łyżeczka miodu

Na patelni rozgrzałam masło i wrzuciłam pokrojonego w plasterki banana, chwilę smażyłam i wlałam rozkłócone jajka. Nie czekałam aż się zetnie wierzch, tylko przełożyłam na drugą stronę ( o dziwo, poszło mi całkiem zgrabnie!) i za chwilę na talerz. 

Polałam musem jagodowym - miałam jagody amerykańskie, lepsze by były zwykłe, bo lekko kwaśne i ładniej się prezentują przez swój zdecydowanie jagodowy kolor. 

Ale i tak była super kolacja:)

Za kilka dni zrobiłam wersję z malinami, jagodami i brzoskwiniami polaną odrobiną syropu z agawy, z tym że dałam za dużo owoców, albo za mało jajek i omlet po przełożeniu na talerz nie miał takiej zwartej formy jak poprzedni z bananem. Ale w smaku równie dobry:)

"Nie spotkałem człowieka, który straciłby wiarę przez komunizm, ale spotkałem takich, którzy ją stracili przez proboszcza"

ks. Józef Tischner