To ciasto bezowe robiłam ponad 5 lat temu, ale do dzisiaj pamiętam jakie było pyszne. I sama się dziwię, że zrobiłam je tylko raz.
Szukając przepisu na ciasto świąteczne (ciasto robiłam z okazji świąt w kwietniu, ale ten wpis się zawieruszył i nie opublikowałam go wcześniej) przypomniałam sobie o tamtym właśnie.
Poprzednie ciasto robiłam ze zmianami w stosunku do oryginału i teraz też kolejne zmiany poczyniłam, a jakże by inaczej. Posłodziłam ksylitolem, zamiast kremu z nutellą zrobiłam krem czekoladowy, a bakalie dałam takie, jak w oryginalnej wersji.
W poprzedniej wersji dałam czekoladę roztopioną (do ciasta), teraz czekoladę posiekałam. Wyszło przez to inne ciasto, przede wszystkim wizualnie i aż nie do wiary, że smakowo też się tak zmieniło: tamto było delikatne i puszyste, a to jest bardziej makaronikowate (?).
Ale tak samo się nim zachwyciliśmy i mój mąż, który wielbicielem słodyczy nie jest, zażyczył sobie pieczenie tego ciasta regularnie:)
W poprzedniej wersji dałam czekoladę roztopioną (do ciasta), teraz czekoladę posiekałam. Wyszło przez to inne ciasto, przede wszystkim wizualnie i aż nie do wiary, że smakowo też się tak zmieniło: tamto było delikatne i puszyste, a to jest bardziej makaronikowate (?).
Ale tak samo się nim zachwyciliśmy i mój mąż, który wielbicielem słodyczy nie jest, zażyczył sobie pieczenie tego ciasta regularnie:)
Składniki na tortownicę o śr. 20 cm:
Ciasto:
* 6 białek + szczypta soli
* 100 g (1/2 szklanki) ksylitolu
* 130 g (szklanka) orzechów laskowych i włoskich
* 120 g suszonej żurawiny i fig
* 100 g gorzkiej czekolady - u mnie ponad 80%
Krem:
* 250 g serka mascarpone
* ok. 50 g gorzkiej czekolady
* odrobina mleka kokosowego (lub zwykłego)
Czekoladę (do ciasta, nie do kremu) drobno posiekałam, a bakalie grubo zmieliłam (można też, jak się komuś chce, posiekać). Zmieliłam też orzechy.
Włączyłam piekarnik i w międzyczasie jak się rozgrzewał do temp. ok. 170* C ubiłam ze szczyptą soli białka pod koniec dodając po trochę ksylitol.
Do białek delikatnie wmieszałam pozostałe składniki.
Masę wylałam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Moje ciasto jest wysokie, można je upiec w większej tortownicy, wtedy wyjdzie, jak w oryginale, niższe.
Skróciłam czas pieczenia do ok. 35 minut, w międzyczasie trochę obniżyłam temperaturę, tak że w ostatniej fazie piekło się już w 150* C. Po tym czasie wyłączyłam grzanie i ciasto zostawiłam jeszcze na ok. 10 minut w środku.
Ale nie wiem czy to konieczne było.
Ale nie wiem czy to konieczne było.
Ładnie urosło (nawet był moment, że miałam obawy, czy nie wyleje się z tortownicy), a potem bardzo dyskretnie wyrównało powierzchnię.
Lekko pękło przy uwalnianiu go z obręczy.
Lekko pękło przy uwalnianiu go z obręczy.
Krem zrobiłam na drugi dzień. Zastanawiałam się jaki ma być, wchodził w grę krem kokosowy, bo właśnie świeżo i po raz pierwszy "ukręciłam" kokosowe masło. Mogłam zrobić domowe masło orzechowe (albo użyć gotowego dobrej jakości), ale nie pomyślałam o tym wcześniej i nie miałam ani orzechów w takiej ilości, ani tym bardziej słoiczka z masłem orzechowym pod ręką.
Ostatecznie zdecydowałam się na krem z czekoladą. Czekoladę stopiłam na parze (dodałam trochę mleka) i wymieszałam z serkiem mascarpone.
Ostatecznie zdecydowałam się na krem z czekoladą. Czekoladę stopiłam na parze (dodałam trochę mleka) i wymieszałam z serkiem mascarpone.
Jeśli nie jadacie serków, to spokojnie ciasto obejdzie się bez kremu, można je ew. polać roztopioną czekoladą.
Wierzch lekko obsypałam wiórkami czekoladowymi.
Ciasta nie trzeba trzymać w lodówce, krem tężeje w temp. pokojowej.
Jedliśmy je po kawałku przez 3 dni i z każdym kolejnym było coraz lepsze, bo lekkie podsychanie działa w przypadku tego ciasta na korzyść:)
"Nie osiąga się pełni przez odcinanie części samego siebie, lecz przez integrację przeciwieństw"
C.G Jung
Przez 3 dni???? U mnie na pewno by się tak długo nie utrzymało:-)
OdpowiedzUsuńU mnie poza szarlotką ciasta chwilę są;)
UsuńAle cudownie wygląda :D ja zjadłaym od razu :<
OdpowiedzUsuńSama chętnie bym go teraz znów zjadła:)
UsuńCo jak co, ale czekoladowe ciasta są zawsze pyszne, z białymi bywa różnie :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się:).
UsuńCiacho wygląda mega smacznie!
OdpowiedzUsuńJest, jest mega smaczne!
Usuńu mnie max 1 dzień by stało takie ciacho ;) oliwek
OdpowiedzUsuńTo zależy tez od tego ile osób jest na niego chętnych:) Ono jest z tego gatunku, że nie da się zjeść za dużo. W przeciwieństwie np. do szarlotki;)
UsuńPrezentuje się majestatycznie ^^, aż chce się znaleźć takie ciasto przed sobą ^^
OdpowiedzUsuńTak, to dobre określenie dla tego ciasta:)
UsuńTe 6 białek z jakiego rozmiaru jajek ? Między M a XL jest duża różnica.. A jeśli zamiast ksylitolu cukier, to w jakiej ilości ?
OdpowiedzUsuńJajka mam zwykle spore, więc niech będzie, że rozmiar L. Ilość cukru zależy od tego jakie się słodkie lubi' w przepisie, na którym się wzorowałam było 3/4 szklanki cukru.
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńświetne ciacho, nic tylko się delektować!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie do delektowania:)
UsuńCudowne! Muszę spróbować!!! :-) Dziękuję za ten przepis..
OdpowiedzUsuńPróbuj i się zachwycaj tak jak my:)
UsuńDługo Ciebie nie było ale za to jakimi pysznościami nas raczysz.U mnie też by tak długo nie stało 3-troje łapki wyciąga;-) Pozdrowionka:-)
OdpowiedzUsuńTak, ciasto się udało, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam! Jest pyszne.. rozeszło się w 10 minut ;-) Następnym razem muszę pomyśleć o większej foremce :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, choć nie miałam wątpliwości, że będzie smakowało:)
UsuńO mój Boże.. Piekę to ! Definitywnie! :)
OdpowiedzUsuńPiecz i się zajadaj:)
UsuńUpiekłam! To cudowny tort, smak jest nieziemski! Dzięki za przepis. U nas zagości jeszcze nie raz.
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo miło słyszeć:)
Usuńczy w tym ciescie w ogole nie ma mąki??
OdpowiedzUsuńNie ma:)
Usuńacha i jeszcze pytanie czy ilosc podana 130 gram orzechow wloskich i laskowych to razem maja wazyc 130 g ? tak samo figi i zurawina mają miec razem 120 g czy kazde po 120 ? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRazem mają tyle ważyć.
UsuńCzyżby ciasto na święta? Ja go robię:)
tak robie go pierwszy raz , mam nadzieje ze bedzie dobre, choc ja nie daje 80% gorzkiej bo akurat inne mam w domu 45%. i zamiast serka do polewy(choc na pewno z mascarpone byloby lepsze..ale cóz za ciezkie na swieta ;) dam smietane kwasna 18% z rozpuszczona czekoladą bo gdzies tak czytalam , no zobaczymy :))
Usuń;)a jeszcze zapomnialam, czy bez proszku do pieczenia urosnie?? bo mam przepis na biszkopt kokosowy z piany z białek + kokos i tam sie dodaje proszek...
UsuńJa tez bez serka zrobię tym razem. Twoje na pewno będzie dobre, to ciasto trudno zepsuć;)
UsuńPozdrawiam:)
Bez proszku urosło tak jak widać na zdjęciu, więc spokojnie:)Proszek tutaj nie ma czego spulchniać chyba.
Usuńzrobilam podwojna porcje, bo mam tortownice 28 cm ..ale mimo to nie jest zbyt wysoki, nie taki jak tort..
OdpowiedzUsuńale nie jadlam jeszcze bo czekamy na swieta i nie rozkrajamy ;) mysle ze bedzie dobry , polalam czekolada ze smietana i ozdobilam kandyzowane owoce + wiorki czekolady , pozdrawiam , wesolych świat! Beata
Moje wyszło wysokie, bo zrobiłam w tortownicy o śr. 20 cm, a w oryginale składniki były obliczone na taką o śr. 23-24 cm. Jak dobrze ubiłaś białka, to będzie wszystko ok. i takie jak ma być:)
UsuńWesołych Świąt!
Ciasto jest przepyszne! Niestety nie zmieliłam orzechów, tylko je pokroiłam. W dodatku na grubsze kawałki i opadły na dno.. taki leniuch ze mnie :( jak temu zapobiec w przyszłości? Czy wystarczy większe kawałki owoców obtoczyć w mące?
OdpowiedzUsuńJa bym jednak optowała za mieleniem, to kilka chwil, a myślę, że ma wpływ nie tylko na to, że bakalie nie opadną, ale i na smak, bo drobne kawałki bakalii wymieszane równomiernie z białkiem na pewno inaczej smakują, więc jak to było pyszne, to bez opadania będzie jeszcze lepsze:)
Usuń