Kolejna prosta pasta z awokado, tym razem dodatkiem głównym jest zielona cebulka z mojej parapetowej uprawy.
Składniki:
* awokado (sł)
* drobno pokrojona zielona cebulka (o)
* 2 wyciśnięte ząbki czosnku (o)
* 1/4 łyżeczki czosnku niedźwiedziego (o)
* 1/4 łyżeczki suszonej cebulki (o)
* 1/4 łyżeczki suszonej cebulki (o)
* sól (sn)
* kilka kropli cytryny (k)
* szczypta kurkumy (g)
* szczypta kurkumy (g)
* łyżeczka dobrej oliwy (sł)
Awokado wyjęłam ze skórki i dodawałam po kolei składniki ugniatając i mieszając po każdej przemianie.
Wyszła bardzo pikantna i smakowita pasta:)
Szkoda...
"Szczęście: nie uważać zwykłych zmartwień za katastrofy"
Andre Maurois
To musi być smakowita pasta. Na grzaneczkę i mniam mniam ;)
OdpowiedzUsuńNiezmiennie jestem zadziwiona, że mi tak to awokado smakuje, bo zawsze, zawsze uważałam je za coś niejadalnego raczej;)
UsuńJest super tez robilam taka wersje i czesto do niej wracam
OdpowiedzUsuńTak, ja też pewnie będe ją często robić, bo bardzo mi ta ostrość jej cebulowo-czosnkowa podeszła:)
UsuńPusta miska na ostatnim zdjęciu utwierdziła mnie w przekonaniu, że ta pasta musi być pyszna :-) Ja dziś zjadłam kanapkę z domowego chleba posmarowanego awokado z listkami bazylii i oliwkami. Następnym razem skorzystam z Twojej propozycji. Tylko czy zielona cebulka to szczypiorek? :-)
OdpowiedzUsuńHaniu, nie, to nie szczypiorek.
UsuńTo cebula, która wyrasta ze zwykłej cebuli - ja wsadzam do przezroczystego naczynia kilka cebul i na dno trochę wody wlewam, żeby korzonki były mokre zawsze, a potem tylko ścinam górę w miarę potrzeb i wymieniam cebule co jakiś czas, żeby zawsze świeże dawały plony:)
Można też zasadzić w doniczce z ziemią, ale w wodzie wyrasta równie dobrze, a bez kłopotu.
Zdaje się, że właśnie tym dla mnie jest szczypior. W sklepie można kupić takie cieniutkie niteczki, a ja w domu sadzę cebulę właśnie na te grube paski :)
UsuńU mnie w domu rodzice sadzili cebule w korytku na parapecie w piasku plażowym. Upierali się, że na takim podłożu najlepiej rosną... Widać nie mieli racji :)
Też spróbuję Twojego pomysłu z wodą.
Pozdrawiam!
Hania, w piasku plażowym nie próbowałam, więc niekoniecznie nie mieli racji - może rośnie jeszcze lepiej niż w wodzie;)
UsuńJa bym jeszcze tę miseczkę chlebkiem wymuskała:)
OdpowiedzUsuńA myślisz, że ja zrobiłam inaczej?;)
UsuńTo tylko stan do zdjęcia, bo potem już tylko czysta miseczka została;)
Wow fajne :) Pomyślałam jeszcze o jakiś orzeszkach do tego.. Pełna rozpusta;)A co do awokado, miałam podobne zdanie jak Ty. Do niedawna!
OdpowiedzUsuńOrzeszki pewnie też by pasowały - dodam następnym razem, już mi nowe awokado dojrzewa;)
UsuńTakiego przepisu jeszcze nie znałam,na pewno wypróbuję:-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWypróbuj i daj znać:)
UsuńPozdrawiam!
znalazłam u Ciebie doskonałą inspirację do wprowadzenia awokado do diety ... dziękuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie już nie ma tygodnia, żebym awokado nie jadła - w formie pasty albo słodkiego kremu.
UsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że spodoba Ci się tak jak i mnie:)
To taki przepis antyrakowy, samo zdrowie i w dodatku pyszne. Pozdrawiam, Lidia
OdpowiedzUsuńAntyrakowy mówisz? Nie myślałam pod tym kątem, ale skoro tak mówisz, to pewnie wiesz:)
UsuńOśmielę się napisać że... Dziewczyny wszystko co wyrasta z cebuli nazywa się szczypiorem :-)
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis już idę po moje awokado, właśnie odkrywam jego smaki.
Takie troszkę nie dojrzałe jest świetne:
z małymi pomidorkami [pokrojone na pół]+ czosnek + pieprz + cytryna + sól.
Rzeczywiście tak jest z tym szczypiorem, dzięki, że się ośmieliłaś;)
UsuńAwokado to chyba dla wielu jeszcze nieodkryty ląd, sama się przekonałam bardzo niedawno do niego, a teraz jadam regularnie i trochę przepisów już zgromadziłam:)
Polecam koniecznie do wypróbowania krem czekoladowy z jego udziałem!
Pozdrawiam!