Bardzo mi się spodobał przepis na te podpłomyki (choć podpłomyki są bez tłuszczu, a tutaj tłuszcz jest dodany i to w niemałej ilości). Pomyślałam, że takie placuszki-podpłomyki będą fajne na kolację, tak jak precle, które robię od czasu do czasu.
Zmieniłam mąki, dodałam przyprawy i zrobiłam 4, a nie 2 placki, a następnym razem (będzie na pewno!) zrobię jeszcze mniejsze.
Składniki na 4 placki:
* szklanka mąki żytniej razowej
* 1/2 szklanki mąki ryżowej
* 1/2 szklanki mąki orkiszowej graham
* 1/2 szklanki zimnej wody
* 1/3 szklanki oliwy - dałam olej ryżowy (mniej, bo było 1/2 szklanki w przepisie)
* 1/2 łyżeczki (albo więcej) soli
* lubczyk, czosnek niedźwiedzi
* czarnuszka i kminek do posypania
Wodę chwilę miksowałam z olejem, aż nabrała białej barwy. Dodałam resztę składników i zagniotłam ciasto. Przy próbie jego wałkowania okazało się, że ciasto jest bardzo kruche i placki można uzyskać jedynie przez ugniatanie ciasta ręką na stolnicy - żadne wałkowanie nie wchodzi w grę;)
Ugniotłam tak 4 placki, posypałam kminkiem i czarnuszką, ponakłuwałam widelcem i rozłożyłam na blasze posypanej mąką (trochę przesadziłam z tym posypaniem;), po czym włożyłam do piekarnika nagrzanego do 180* C.
Trzymałam je tam 25 min (funkcja termoobieg), choć w przepisie było podane, żeby piec 10-15min, ale wydawało mi się to zdecydowanie za krótko. Dopiero po wyjęciu doczytałam, że owszem, 10-15 min, ale z każdej strony!:D
Placuszki-podpłomyki wyszły bardzo dobre, z dodatkiem masła i suszonej cebulki wystarczyły nam za całą kolację:)
Następnym razem zmniejszę jeszcze ilość oliwy/oleju - moim zdaniem wystarczyłby jedynie jego symboliczny dodatek. I wtedy będą bardziej podpłomykowe, a mniej kruche:)
"(...) im mniej ktoś ma do myślenia, tym więcej gada.
Myślenie -
to rozmowa z samym sobą, a kto mówi do siebie, ten nie myśli wcale o
mówieniu do innych."
Monteskiusz
Robiłam coś takiego w gofrownicy o tez wyszło :D
OdpowiedzUsuńW gofrownicy? To chyba takie ciasto jak na naleśniki, bo to jest chlebowe, gęste. Nie wyobrażasz sobie jego w gofrownicy upiec...
Usuńswego czasu bylam na wakacjach i widzialam jak robili gofry z gestego ciasta ..bylam w szoku , ale tez mozna
UsuńSkoro tak mówicie... nie znam się specjalnie na gofrach, bo chyba w życiu 2 zjadłam;) Widziałam tylko jak się je robi i wydawało mi się, że to ciasto musi być takie właśnie naleśnikowe, nawet z tego powodu, żeby je tam można było umieścić w tej gofrownicy;) Wylepiali ją tym ciastem Basia, czy jak?
Usuńdobre gofry to nie nalesniki i ciasto musi byc geste .. ja robie raczej w takiej konsystencji gestej smietany .. lubie gofry ..
Usuńte co widzialam to byly naprawde geste i wcale sie nie bawili, zeby rowno rozlozyc ..forma sama sie wypelnila ciastem ..ale przepisu nie mam ...moze to tez zalezy od dobrej gofrownicy?
No właśnie, sama się wypełniła, a tym ciastem się nie wypełni, bo to jest ciasto jak na chleb, ono nie jest płynne w żadnej mierze, nawet najmniejszej;)
UsuńA jakie ciasto robisz do tych gofrów tzn. z jakiej mąki?
kiepsko wytlumaczylam -forma sie wypelnila calym gofrem, ale po upieczeniu . Przed zamknieciem ciasto bylo tylko na srodku formy ..
Usuńja robie z otrebow, z maki pelnoziarnistej, kokosowej, migdalowej ..takie mieszanki z dodatkami z jablek lub sera , a nawet z okara .
No to mi narobiłaś ochoty na te Twoje gofry:) Z takiego ciasta to muszą super smakować, chyba sobie gofrownicę sprawię:)
UsuńWygląda zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńSkoro zachęcająco, to dobrze, bo mnie się wydawało, że takie poszarpane cokolwiek;)
Usuńz toba nie mozna sie nudzic -:)
OdpowiedzUsuńCoś trzeba w tym życiu robić;P
UsuńBardzo ciekawe te placuszki... przyznaję, że czuję się zafrapowana:) Koniecznie muszę popróbować, zwłaszcza, że zaopatrzyłam się w te różniste mąki, a zużywam ich stanowczo za mało niżbym chciała...
OdpowiedzUsuńMąki dobre też do placuszków wszelakich na śniadanie, albo kolację:)
UsuńJak to zwał, tak to zwał, grunt, że pycha ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że najważniejsze, że dobre, ale jakby do tego doszło jak to nazywać, to byłoby jeszcze lepiej;)
Usuńłamane w dłoniach podpłomyki z kminkiem - bezcenne ...
OdpowiedzUsuńOne, ze względu na zawartość tłuszczu, są raczej kruche niż typowo łamiące, stąd moja uwaga, że następnym razem dodam minimalnie tylko oleju/oliwy:) I wtedy wyjdą klasyczne podpłomyki:)
Usuńhihihihi sówko w akcji nie ma kategorii brazowej ;) odrzucam zatem i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTo się rozpędziłam;P