Robiąc kulki otrębowe z bananami już miałam pomysł na ich wersję bezglutenową, czyli z dodatkiem amarantusa zamiast otrąb.
Ledwo więc znikła ostatnia kulka z pierwszej serii już lepiłam nowe:)
Składniki na ok. 15 kulek:
* 1/2 szklanki zmielonego, wcześniej uprażonego słonecznika
* 2 łyżki zmielonego sezamu, też wcześniej uprażonego
* ok. 30 g amarantusa ekspandowanego
* 1/2 małej dyni Hokkaido - z zapasów w piwnicy
* 5-6 dużych daktyli (można więcej, jeśli mają być słodsze)
* 2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
* siemię lniane do obtaczania kulek
Dynię obrałam, pokroiłam na kawałki i uprażyłam z odrobiną (!) wody do miękkości.
Daktyle namoczyłam w niewielkiej (!) ilości wody, zmiksowałam i połączyłam z musem dyniowym.
Daktyle namoczyłam w niewielkiej (!) ilości wody, zmiksowałam i połączyłam z musem dyniowym.
Słonecznik i sezam uprażyłam na patelni (uważać, żeby się nie przypalił), a po lekkim przestudzeniu zmieliłam w młynku do kawy na proszek.
Wymieszałam wszystkie składniki dodając tyle poppingu, aby masa nadawała się do utoczenia kulek. Włożyłam na ok. 1/2 godziny do lodówki, a potem lepiłam kulki (w rękawiczkach lateksowych, jak zwykle) i obtaczałam je w zmielonym siemieniu lnianym.
Bardzo polecam, są doskonałą przekąską:)
"Rzeczywistość jest tylko iluzją, aczkolwiek bardzo trwałą"
Albert Einstein
Ciekawa rzecz, te kulki:) Ale tym razem tylko pooglądam obrazki, bo co do składników, to chyba mnie przerosły;)
OdpowiedzUsuńDynia czy amarantus Cię przerosły?;)
UsuńSamo oglądanie też dostarcza przyjemności, w dodatku nie wymaga specjalnego zaangażowania - też więcej oglądam, niż robię;)
Amarantus i jeszcze popping...
UsuńDynię znam, choć nie przepadam, ale wciąż nie skreślam, wciąż mam nadzieję, że po prostu nie znalazłam dla niej jeszcze właściwego przygotowania;)
zdrowa, smaczna przekąska:)
OdpowiedzUsuńTak, po takie kulki można sięgać spokojnie bez obaw co do poziomu cukru i innych takich;)
UsuńKolejny raz lecisz w kulki, i to nie tylko zdrowe, ale i pyszne ;)
OdpowiedzUsuńCzy pyszne, to musisz uwierzyć mi na słowo (dopóki nie zrobisz sama):)
UsuńA kulki lubię również z tego powodu, że są wygodne - nie trzeba nic kroić, tylko sięgać:)
Strasznie jestem ciekawa jak to będzie smakować, składniki zachęcają. Przydałyby się teraz takie, gotowe, z dostawą na biurko :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza.
A daleko to biurko? Bo może podrzucę jak gdzieś na mojej drodze;)
Usuń