Pasta słonecznikowa tak mi zasmakowała, że postanowiłam już dłużej nie zwlekać i zrobić w końcu domową chałwę, na którą to sezam zakupiłam zaraz po znalezieniu tego przepisu.
Zdążyłam zrobić pastę tahini do hummusu i kilka razy na słodko z miodem, a chałwy dalej niet! A przecież kręciłam się cały czas koło niej, bo chałwa to pasta tahini z miodem, tylko bez oliwy.
Nie byłam jednak pewna, czy wyjdzie z tak prostego przepisu chałwa, jaką znam ze sklepowej półki, więc najpierw zrobiłam testową małą chałweczkę, a po poddaniu jej rodzinnej degustacji, gdy okazało się, że jest to najpyszniejsza i najprawdziwsza chałwa przystąpiłam do regularnej produkcji:)
Z tej regularnej produkcji wyszły mi tylko 4 porcje, haha, bo dużo zmielonego sezamu nie przekłada się na dużo chałwy;)
Składniki:
- sezam - u mnie ok. 180 g niełuszczonego
- miód dobrej jakości - ok. 4-5 łyżek (dodawać po trochę i kontrolować konsystencję masy)
- dodatki: kakao i włoskie orzechy
Sezam
rozsypałam na patelni i powoli prażyłam uważając, żeby się nie
przypalił. Po przestudzeniu zmieliłam partiami w młynku. Trochę to
trwało.
Podzieliłam na 3 części i do jednej dodałam miód i zmielone orzechy (ok. 2 łyżki), do drugiej, najmniejszej, oprócz miodu dodałam kakao - ok. łyżeczkę - a do trzeciej tylko miód. Każdą
ugniotłam łyżeczką do uzyskania zwartej i elastycznej konsystencji.
Miód najlepiej dodawać po trochę, bo w jednej porcji dodałam za dużo i
wyszło zbyt lepiące, więc dorabiałam jeszcze sezam, żeby to naprawić.
Zrobiłam
3 wersje: jedna z samymi orzechami, druga orzechowa z kakaową
czapeczką (ta najbardziej mi się podobała), a trzecia w postaci 2
porcji bez orzechów, a za to z kakaowymi spodami.
Porcje zrobiłam w silikonowych foremkach (do mufiinek) dla lepszej prezencji i wsadziłam do lodówki na 1-2 godziny.
Porcje zrobiłam w silikonowych foremkach (do mufiinek) dla lepszej prezencji i wsadziłam do lodówki na 1-2 godziny.
Nigdy w życiu nie kupię już chałwy w sklepie! Nigdy!
"Patrz na świat przez przednią szybę, a nie lusterka wsteczne"
Byrd Baggett
Byrd Baggett
Komentarze
2012/02/15 10:35:41
ale to obłędnie
wygląda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wczoraj dostałam w prezencie
ukraińską chałwę ze słonecznika: była tak dobra, że musiałam mężowi
zapakować do pracy, bo takie pokusy to nie na moje nerwy:)
2012/02/15 11:01:49
Każdego dnia coraz bardziej
zachwycasz mnie swoimi przepisami. Najlepiej w cholerę zostawię swój
blog i będę gotowała tylko to, co Ty :)
2012/02/15 11:13:48
M.dawid, a ja te małe babeczki kroiłam na ćwiartki i wydzielałam i sobie i reszcie rodzinki;P
Sylwia, nie masz pojęcia jak się uśmiałam z tego Twojego komentarza! Jest to największy dla mnie komplement:)
Ty też jesteś dla mnie (i na pewno nie tylko dla mnie) inspiracją, więc wstrzymaj się z tym zostawianiem bloga;)
Sylwia, nie masz pojęcia jak się uśmiałam z tego Twojego komentarza! Jest to największy dla mnie komplement:)
Ty też jesteś dla mnie (i na pewno nie tylko dla mnie) inspiracją, więc wstrzymaj się z tym zostawianiem bloga;)
2012/02/15 12:12:58
Żeby nie było właśnie się zabrałam do pracy i ją robię;) będzie orzechowa i waniliowa;)
2012/02/15 12:26:00
ja to jestem kiepska w wydzielaniu,zaraz by do mnie mówiły na pewno.. taka słodka schizofrenia;)
2012/02/15 13:27:48
Panna_malwinna, to się cieszę i
zazdroszczę równocześnie, bo my właśnie zjadłyśmy z córką ostatni
kawałeczek tzn. ćwiartkę - samą w sobie już niewielką - podzieliłam
jeszcze na pół i wyszło po 1 cm kwadratowym na łebka, haha.
Ale było sprawiedliwie:)
M.dawid, zamknęłam w lodówce, więc nie mówiły;)
Ale było sprawiedliwie:)
M.dawid, zamknęłam w lodówce, więc nie mówiły;)
2012/02/15 14:57:36
Już tak długo zabieram się do zrobienia chałwy, ale widząc ten przepis, muszę koniecznie spróbować! ;)
2012/02/15 15:49:11
Cieszę się, że skorzystałaś z naszego
przepisu, zawsze to miłe jak się widzi, że szerszemu gronu (poza
domownikami :) ) smakują nasze dania :)
Też miałam pomysł z tą chałwą kakaową, ale jeszcze nie wcieliłam go w życie ;)
Tylko te warstwy miałam zrobić takie spiralne, faliste, podobne jak w kupnej chałwie.
A powiedz mi, czy w trakcie krojenia na ćwiartki, te warstwy nie oddzielały się od siebie ?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzania naszego bloga,
Agnieszka
Też miałam pomysł z tą chałwą kakaową, ale jeszcze nie wcieliłam go w życie ;)
Tylko te warstwy miałam zrobić takie spiralne, faliste, podobne jak w kupnej chałwie.
A powiedz mi, czy w trakcie krojenia na ćwiartki, te warstwy nie oddzielały się od siebie ?
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzania naszego bloga,
Agnieszka
2012/02/15 16:23:10
Lovelykate, u mnie to też trochę trwało zanim zrobiłam;)
Krupniczka, warstwy nie oddzielają się, ja dość mocno ugniotłam masę w foremkach, a poza tym ona jest plastyczna bardziej niż chałwa sklepowa, która jest bardziej sypka. Przynajmniej mnie taka wyszła;)
W każdym razie chałwa pierwsza klasa!
Krupniczka, warstwy nie oddzielają się, ja dość mocno ugniotłam masę w foremkach, a poza tym ona jest plastyczna bardziej niż chałwa sklepowa, która jest bardziej sypka. Przynajmniej mnie taka wyszła;)
W każdym razie chałwa pierwsza klasa!
2012/02/15 16:23:37
ciesze sie, ze w konceu zrobilas , a zdjecia masz powalajace
ja naleze do milosnikow chalwy i juz od jakiegos czasu ja robie i tez nie kupuje .
uzywam na kazde 100 g sezamu 2 lyzki miodu akacjowego i czasami do kleistosci troszke wody , zeby nie dawac zbyt duzo miodu . Uwielbiam naturalna lub z odrobina orzechow , nawet pistacjowe dla koloru dodawalam .
Miele w termomixie
ja naleze do milosnikow chalwy i juz od jakiegos czasu ja robie i tez nie kupuje .
uzywam na kazde 100 g sezamu 2 lyzki miodu akacjowego i czasami do kleistosci troszke wody , zeby nie dawac zbyt duzo miodu . Uwielbiam naturalna lub z odrobina orzechow , nawet pistacjowe dla koloru dodawalam .
Miele w termomixie
2012/02/15 16:35:52
Basia3005, u mnie też pewnie będzie w stałym repertuarze:)
Tym miodem akacjowym mnie nęcisz, rozglądnę się za nim:)
A mój dziadek Thermomix już się chyba stępił, bo coś cienko miele;)
Tym miodem akacjowym mnie nęcisz, rozglądnę się za nim:)
A mój dziadek Thermomix już się chyba stępił, bo coś cienko miele;)
2012/02/15 18:35:00
Darkangelika, jak uwielbiasz, to koniecznie zrób domową:)
Ugotujmy, Dusiowaa, jest cudna i pyszna!:)
Ugotujmy, Dusiowaa, jest cudna i pyszna!:)
2012/02/16 07:53:21
Karmel-itka, Zauberi, róbcie dziewczyny, róbcie:)
Sylwia, czyli cieszymy się obie:)
Sylwia, czyli cieszymy się obie:)
2012/02/16 13:09:08
Kiedyś robiłam chałwę turecką, ale na grysiku. Nie była za dobra, chyba wypróbuję Twój przepis:)
2012/02/16 19:40:24
Kura Domowa, na grysiku to trudno mi sobie wyobrazić - grysik jest dość mdły...
W każdym razie ta jest pyszna, taka prawdziwa chałwa w smaku, a bez chemii jak sklepowa:)
W każdym razie ta jest pyszna, taka prawdziwa chałwa w smaku, a bez chemii jak sklepowa:)
Gość: Gosia, 093105170085.bielskobiala.vectranet.pl
2012/02/26 12:27:21
Co z strona!!!pierwsze odkrycie tego
bloga i taka pokusa! Mam smaka na tę chałwę, a sezam gdzie kupić
niełuszczony? chyba tylko łuszczony widziałam.
2012/02/26 18:56:28
Gosia, polecam ulec tej pokusie;)
Sezam niełuszczony można kupić albo w sklepach ze zdrową żywnością, albo na takich półkach w supermarketach. Z niełuszczonego też wyjdzie, nie jest to warunek konieczny.
Pozdrawiam:)
Sezam niełuszczony można kupić albo w sklepach ze zdrową żywnością, albo na takich półkach w supermarketach. Z niełuszczonego też wyjdzie, nie jest to warunek konieczny.
Pozdrawiam:)
2012/03/05 20:06:20
A nie można tego zmielić w maszynce do mielenia mięsa, przecież mak się w niej sprawdza.
2012/03/06 07:17:38
Daria8802, mak chyba się mieli
3 razy w maszynce, żeby był zmielony z tego co pamiętam. Ale jak
używasz maszynki, to spróbuj, a nuż to okaże się najlepszy sposób? Ja
nie używam, mieliłam wcześniej w Thermomixie, ale chyba za mała ilość i
nie zmieliło się całkiem.
Mnie najlepiej wychodzi z młynka do kawy, tylko trochę to trwa. Tak mielę też siemię lniane na bieżąco, żeby było świeże.
Pozdrawiam:)
Mnie najlepiej wychodzi z młynka do kawy, tylko trochę to trwa. Tak mielę też siemię lniane na bieżąco, żeby było świeże.
Pozdrawiam:)
Gość: Gosia, 078088059218.bielskobiala.vectranet.pl
2012/03/11 10:40:59
Dziękuję, jutro pójdę do sklepu ze
zdr.żywnością.Jak zrobię ten smakołyk ,dam znać. Póki co zadowoliłam się
kupną z Reala( Unitop) fantazyjna ...też smaczna....:)
2012/03/11 15:33:02
Gosia, taka sklepowa też jest smaczna, tylko zobacz co zawiera;)
Czekam na relację z degustacji:)
Czekam na relację z degustacji:)
Gość: Gosia, 078088058030.bielskobiala.vectranet.pl
2012/04/13 19:22:21
Witam, długo mnie nie było, ale
chałwę zrobiłam.Wyszła troszkę twarda i czuć było goryczkę.Ale sezamu
nie przypaliłam.Nie wiem co było powodem.Ale nie zrażam się, będę
jeszcze robić.Zamienię miód ze spadziowego na wielokwiatowy i dam więcej
cukru-podobno jest wtedy miększa i bardziej sypka.pozdrawiam.
2012/04/14 07:05:59
Gosia, fajnie że się podzieliłaś efektem, choć nie takim jaki pewnie byś chciała uzyskać;)
Miód może mieć znaczenie w ostatecznym smaku - ja użyłam właśnie wielokwiatowego, Basia akacjowego - oba mają chyba bardziej neutralny smak niż spadziowy. Trochę szkoda tylko, moim zdaniem, dodawać biały cukier do takiego naturalnego produktu. Może znajdziesz jakiś inny sposób dosłodzenia, jeśli miód nie będzie Ci wystarczał.
W każdym razie dziel się nadal, bo to też informacja dla innych, że nie zawsze wychodzi i nie ma się co specjalnie przejmować, tylko próbować dalej tak jak Ty:)
Pozdrawiam:)
Miód może mieć znaczenie w ostatecznym smaku - ja użyłam właśnie wielokwiatowego, Basia akacjowego - oba mają chyba bardziej neutralny smak niż spadziowy. Trochę szkoda tylko, moim zdaniem, dodawać biały cukier do takiego naturalnego produktu. Może znajdziesz jakiś inny sposób dosłodzenia, jeśli miód nie będzie Ci wystarczał.
W każdym razie dziel się nadal, bo to też informacja dla innych, że nie zawsze wychodzi i nie ma się co specjalnie przejmować, tylko próbować dalej tak jak Ty:)
Pozdrawiam:)
Gość: Iza_Singh, 077222234099.warszawa.vectranet.pl
2012/07/08 19:45:52
Zrobiłam z połowy porcji, bo nie
byłam pewna co z tego wyjdzie. Wyszły 3 małe porcje, oczywiście musiałam
wylizać miskę do czysta i moje wrażenia - rewelacja, nie mogę się
doczekać tego schłodzenia:). A jutro wieczorem, jak wrócę z wycieczki
będę musiała zrobić drugą porcję i faktycznie sklepowa chałwa pójdzie w
odstawkę. Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga. Przegryzka z
ciecierzycy tez już sprawdzona, tak samo jak jabłecznik z nietypową
kruszonką. Na pewno będę testować kolejne przepisy:)
Gość: neandertalka, abaw151.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: , dynamic-78-8-50-108.ssp.dialog.net.pl
2012/11/14 12:43:46
pewnie pyszne, ale to nie chałwa... blok?
2012/11/17 18:26:34
A dlaczego nie chałwa: ze względu na skład czy wygląd?
Gość: neandertalka, abaw151.neoplus.adsl.tpnet.pl
2012/11/22 18:51:16
Co zawiera chałwa sklepowa? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Przepisuję z opakowania, chałwa marki Odra: "miazga sezamowa (46,1%), syrop glukozowy, cukier, olej roślinny, tłuszcz roślinny utwardzony, białko jaja kurzego w proszku, aromat. Może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych, mleka, lecytyny sojowej, dwutlenku siarki."
Hm... No tak, miód lepszy niż biały cukier. Tłuszcz roślinny utwardzony - wątpliwy. Białko jaja - weganką nie jestem (tylko wegetarianką), ale to pewnie są jaja trójki, a nie te od szczęśliwych kur, a więc - też znak zapytania. Lecytyna sojowa - pewnie z soi genetycznie modyfikowanej...( Kiedy w Polsce będzie się wreszcie obowiązkowo znakować żywność pod kątem GMO?) Dwutlenek siarki? A po co? Czy to konserwant?
Reasumując - rzeczywiście, są pewne przeciwwskazania co do chałwy sklepowej. Ale chyba raz na jakiś czas - nie zrezygnuję... Bo z domową, niestety, jest dużo roboty. Ale dzięki za ten przepis, na który trafiłam przypadkiem - do tej pory chałwa domowa kojarzyła mi się tylko z b. niesmacznym moim zdaniem produktem na bazie kaszy manny (grysiku), który to przepis lansowano w głodnych latach osiemdziesiątych, kiedy o kupieniu chałwy mowy być nie mogło. Raz wtedy spróbowałam - i nigdy więcej.
Przepisuję z opakowania, chałwa marki Odra: "miazga sezamowa (46,1%), syrop glukozowy, cukier, olej roślinny, tłuszcz roślinny utwardzony, białko jaja kurzego w proszku, aromat. Może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych, mleka, lecytyny sojowej, dwutlenku siarki."
Hm... No tak, miód lepszy niż biały cukier. Tłuszcz roślinny utwardzony - wątpliwy. Białko jaja - weganką nie jestem (tylko wegetarianką), ale to pewnie są jaja trójki, a nie te od szczęśliwych kur, a więc - też znak zapytania. Lecytyna sojowa - pewnie z soi genetycznie modyfikowanej...( Kiedy w Polsce będzie się wreszcie obowiązkowo znakować żywność pod kątem GMO?) Dwutlenek siarki? A po co? Czy to konserwant?
Reasumując - rzeczywiście, są pewne przeciwwskazania co do chałwy sklepowej. Ale chyba raz na jakiś czas - nie zrezygnuję... Bo z domową, niestety, jest dużo roboty. Ale dzięki za ten przepis, na który trafiłam przypadkiem - do tej pory chałwa domowa kojarzyła mi się tylko z b. niesmacznym moim zdaniem produktem na bazie kaszy manny (grysiku), który to przepis lansowano w głodnych latach osiemdziesiątych, kiedy o kupieniu chałwy mowy być nie mogło. Raz wtedy spróbowałam - i nigdy więcej.
2012/11/22 19:20:26
Jasne, że chałwa sklepowa nie jest trująca i jak zjesz raz na jakiś czas to nic się nie stanie:)
Ale jak spróbowałam takiej domowej (a robiłam jeszcze ze słonecznika), to już nie mam ochoty na sklepową i tak to generalnie działa;)
Wiesz, to jak ze wszystkim: mamy wybór, czy kupować, czy robić w domu. Zrobienie w domu wymaga na pewno czasu, ale i chęci - nie każdemu się chce po prostu, albo nie jest to dla niego na tyle ważne i woli iść do sklepu i kupić gotowe.
P.s Ciekawe doświadczenie z czytaniem etykiet, prawda? Można się bardzo zdziwić jakie pomysły mają producenci...
A informacja o śladowych ilościach to dla alergików. Najczęściej chodzi o to, że ta sama linia produkcyjna jest wykorzystywana do produkcji czegoś, co zawiera te składniki uchodzące za mocno alergizujące - stąd ostrzeżenie.
Ale jak spróbowałam takiej domowej (a robiłam jeszcze ze słonecznika), to już nie mam ochoty na sklepową i tak to generalnie działa;)
Wiesz, to jak ze wszystkim: mamy wybór, czy kupować, czy robić w domu. Zrobienie w domu wymaga na pewno czasu, ale i chęci - nie każdemu się chce po prostu, albo nie jest to dla niego na tyle ważne i woli iść do sklepu i kupić gotowe.
P.s Ciekawe doświadczenie z czytaniem etykiet, prawda? Można się bardzo zdziwić jakie pomysły mają producenci...
A informacja o śladowych ilościach to dla alergików. Najczęściej chodzi o to, że ta sama linia produkcyjna jest wykorzystywana do produkcji czegoś, co zawiera te składniki uchodzące za mocno alergizujące - stąd ostrzeżenie.
Super!! Ja się ostatnio zastanawiałam JAK TAKĄ CHAŁWĘ ZROBIĆ i proszę... jest :) Super blog, świetne foty i będę wpadać częściej na takowe kulinarne inspiracje :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki i zapraszam:)
UsuńDomowa chałwa jest pyszna! Mój R., który do tej pory nie mógł się nadziwić, że jem takie słodkie świństwo, po spróbowaniu wersji domowej, przyznał że jest to całkiem smaczne. Oczywiście mniej słodkie niż ze sklepu... Twoja chałwa wygląda pysznie. Mi niestety nie udało się tak dobrze zmielić sezamu - mam tylko ręczny blender, więc wyczuwalne są ziarenka. Mi to jednak nie przeszkadza. Zdecydowanie polecam czarny sezam - nieco mniej gorzkawy, a w dodatku ta czerń świetnie się prezentuje. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńHaniu, czarny sezam zapisany na listę do kupienia:)
UsuńTeż robię domową, ale dotąd był to tylko sezam+miód, ew. karob albo wersja "cukierkowa" z daktylami. Podoba mi się Twój wariant z orzechami - na pewno wypróbuję. Te dwukolorowe babeczki chałwowe są śliczne:)
OdpowiedzUsuńArniko, a ja z kolei nie robiłam z daktylami;)
Usuńo rety juz mam odruch jak psy Pawlowa :)musze wyprobowac
OdpowiedzUsuńKoniecznie i nastaw się na liczne powtórki;)
UsuńNa czwartym zdjęciu masz mój talerz!!! :) i to jeszcze babciny! :) A chałwę uwielbiam, a innych słodyczy nie jem w ogóle. Muszę zakupić tonę sezamu i robić, robić, robić! :)
OdpowiedzUsuńMam cały komplet tych talerzyków, chyba z domu rodzinnego jeszcze, więc swoje lata mają;)
UsuńTona sezamu na pewno się przyda:)
Sowo ,bardzo Ci dziękuję za ten rewelacyjny przepis :-) Zrobiłam hałwę i wyszła wyśmienita !!!
OdpowiedzUsuńZrobiłam też wywar na schab domowy także Twojego przepisu,wieczorem zagotuję ,a jutro wieczorem sprawdzę co z tego wyjdzie .Mam nadzieję,że uda się równie doskonały jak chałwa :-)
Jutro dam znać.Pozdrawiam serdecznie :-)
Cieszę się i czekam na dalsze relacje:)
UsuńPozdrawiam!
Tylko nie mam jak zmielić sezamu a tak bardzo chętnie bym zrobiła i zjadła ...
OdpowiedzUsuńA może ktoś z rodziny/znajomych ma młynek do kawy? Warto gdzieś zmielić i posmakować takiej chałwy:)
UsuńMega pyszności. Zrobiłem całkiem szybko. Zjadłem zdecyowanie za szybko;D dzięki!
OdpowiedzUsuńCzyli potrzebna powtórka, skoro tak dobrze Ci poszło:D
Usuńczy zamiast sezamu mogę użyć pasty tahni?
OdpowiedzUsuńPasta tahini zawiera olej, będzie bardziej tłuste i lepiące, ale spróbuj w jakiejś małej ilości i zobaczysz co wyjdzie:)
Usuńwyszło super ośmielę się powiedzieć że lepsze od samego zmiksowanego sezamu. wcale nie jest taka tłusta jak może się wydawać
Usuń, odrobina soku z cytryny robi robotę ;)
Cieszę się i sama mam teraz ochotę takiej wersji spróbować:)
UsuńAbsolutnie pyszna! Wielkie dzięki! Zrobiłam i smakowało! http://taka-babska-proba.blogspot.com/2014/02/chawa-domowa.html
OdpowiedzUsuńCzyli chałwa ciągle cieszy się wielkim zainteresowaniem:)
UsuńA Twoja Nutrijo bardzo smacznie wygląda:)
najlepsze rzeczy to de robione samemu w domu :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :)
Wypróbuj koniecznie:)
UsuńWlasnie zrobilam ta chalwe - w blenderze ,w 15 minut i wszystko gotowe ! Dodalam troszke kokosowej pasty/ oleju - jest pyszne ! Dziekuje za ten przepis :)
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszę się:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń