Aktualizacja wrzesień 2017:
Po 3 latach używania piekarnika wysiadła w nim górna grzałka. Niestety, nie było możliwości wymiany samej grzałki i piekarnik przestał być dla mnie użyteczny.
Szkoda, że przez tak niewielką, zdawałoby się, awarię cały piekarnik wylądował na śmietniku:(
Nie wiem dlaczego tak napisałam (może dla podkreślenia bezmyślności producenta sprzętu), bo piekarnik wystawiłam na olx za darmo i w minutę znalazł się chętny student, więc jednak dla kogoś był jeszcze przydatny:)
Nie wiem dlaczego tak napisałam (może dla podkreślenia bezmyślności producenta sprzętu), bo piekarnik wystawiłam na olx za darmo i w minutę znalazł się chętny student, więc jednak dla kogoś był jeszcze przydatny:)
Kilka dni bez piekarnika pokazało jaki to jest dla mnie niezastąpiony sprzęt.
Po szybkim rozeznaniu rynku zdecydowałam się na zakup innego piekarnika. Ten piekarnik, mimo posiadania tej samej pojemności, ma zupełnie inną przestrzeń wewnątrz: jest wyższy, przez co ciasto w końcu mi się piecze bez konieczności nakrywania papierem i nic się nie przypala. Ale przez to ma mniejszą podstawę. Przy tej samej szerokości druga miara różni się 8 cm. To dużo. Foremka z ciastem wchodzi bokiem, w poprzednim mieściła się na wprost.
Jeszcze w nim nie piekłam ciastek, ale już widzę, że zmieszczą się tylko 2 rzędy, a nie 3.
Dużą jego wadą jest niestabilność, jest tak lekki, że przesuwa się przy otwieraniu drzwiczek, co na początku mnie denerwowało, ale w końcu się przyzwyczaiłam (bo jakie miałam inne wyjście?😃).
Mocno się nagrzewa, już się raz oparzyłam. Poprzedni był bardzo stabilny i też się nagrzewał, ale nie aż tak.
Za to nastawianie temperatury jest tutaj zdecydowanie bardziej precyzyjne. I ten piekarnik bardziej mi się podoba:)
Mam go od czerwca, korzystam z niego na co dzień, tak jak z poprzednika, więc jest ok, mimo wad jakie posiada.
*****
Jakiś czas temu w tym poście wspomniałam o zakupie mini piekarnika.
Pomysł na taki zakup podsunęła mi koleżanka, która stała się posiadaczką takiego urządzenia i bardzo je sobie, jako singielka, chwaliła.
Zbiegło się to z moją, coraz mocniej się objawiającą, niechęcią do korzystania z piekarnika w kuchence, którego głównym mankamentem jest to, że długo się rozgrzewa. A ja chciałabym tylko coś zapiec przez kilka minut i to coś jest bardzo często małych rozmiarów. Nie chce mi się więc czekać na rozgrzanie, żeby potem małą chwilę piec jednoosobowe danie.
I nie jest to też zbyt ekonomiczne.
I nie jest to też zbyt ekonomiczne.
Z w/w powodów z piekarnika korzystam od dłuższego już czasu sporadycznie, bo nie przyszło mi do głowy, żeby pomyśleć o takim małym. No, ale skąd mi miało przyjść skoro takie piekarniki nie są zupełnie popularne w przeciwieństwie do mikrofalówek. Teraz, będą posiadaczką takiego urządzenia, nie mogę tego zrozumieć, że prawie w każdym domu jest mikrofalówka, a w prawie żadnym nie ma małego piekarnika...
Napaliłam się więc bardzo na ten zakup, ale zanim piekarnik do mnie trafił minął miesiąc albo i więcej. Bo po pierwszym zachwycie takim pomysłem zaczęłam mieć wątpliwości, czy ja rzeczywiście będę z niego korzystać i czy nie stanie się używanym raz na rok gadżetem zajmującym sporo miejsca na ladzie...
Po zapoznaniu się jednak z opiniami użytkowników (wszystkie były pozytywne), przeglądnęłam ofertę takich piekarników w necie, po czym ustaliłam jaki model chcę mieć i zdecydowałam się na zakup, bo ostatecznym argumentem było to, że jak nie kupię to się nie przekonam czy go potrzebowałam, czy tylko mi się wydawało;)
W dodatku cena jego nie jest aż tak wysoka, żeby ryzyko, że nie spełni moich oczekiwań, przyprawiło mnie o ból głowy.
Zakupiłam przez internet, jak przesyłka dotarła to ją rozpakowałam, pooglądałam zawartość, ustawiłam we wcześniej przygotowanym miejscu i ... przez tydzień, albo i więcej nic się nie działo.
I już zaczęły mi się pojawiać w głowie myśli: "no tak, to było do przewidzenia i tego się obawiałam".
Ale chwilę po tym znalazłam się w Rossmanie i zobaczyłam małą foremkę do pieczenia, nie dość, że zgrabną, to jeszcze w fajnej cenie (bo obniżonej) i przede wszystkim w kolorze zielonym. A jak zielone do kuchni, to ja na 90 % kupuję;)
I wtedy mnie olśniło, że przecież nie mam żadnej małej foremki do tego piekarnika, to jak ja mam cokolwiek w nim zapiekać?
Foremkę zakupiłam i zaraz po przyjściu do domu po raz pierwszy wykorzystałam piekarnik.
I od tego momentu wpadłam w ciąg! Zaczęłam zapiekać prawie codziennie, a po kilku dniach jak dokupiłam kokilki i jeszcze jedną foremkę, to zdarza się, że nawet więcej niż raz dziennie.
Co piekę?
Wszystko, na co mi przyjdzie pomysł, a co wcześniej piekłam na patelni, albo czego w ogóle nie piekłam. Jedno- lub dwuosobowe zapiekanki, rybę (to dla córki najczęściej), kokilkowe smakołyki (wytrawne i słodkie), a nawet grzanki.
Chcąc zrobić miejsce dla tego urządzenia usunęłam z kuchni toster, bo tylko ja z niego korzystałam i w dodatku ostatnio bardzo rzadko. Teraz okazuje się, że grzanki robi się błyskawicznie (nie wiem czy nie szybciej niż w tosterze) w piekarniku, wiec toster jest zbędny całkowicie.
Korzystam też z piekarnika jako podgrzewacza.
Korzystam też z piekarnika jako podgrzewacza.
Przed zakupem miałam obawy co do tego szybkiego rozgrzewania, bo to miało być w moim zamyśle główną zaletą tego urządzenia. Zasięgałam języka u sprzedawców i przekonywali mnie, że rozgrzewa się do temp. 180 * tylko kilka minut. Nie do końca im wierzyłam.
A tak jest rzeczywiście, choć teraz nawet nie czekam aż się rozgrzeje (w dużym piekarniku nigdy tak nie robiłam, tylko wkładałam danie do już nagrzanego do odpowiedniej temperatury) tylko włączam i wkładam do zimnego. Po kilku minutach sprawdzam etap, na jakim jest moje danie i zwykle trwa to wszystko kilka do kilkunastu minut, razem z rozgrzaniem.
Piekarniki takie występują w różnych opcjach, są większe i mniejsze (a nawet całkiem malutkie, nie wiem na co), mają różną moc, dostępne funkcje i wyposażenie.
Ja wybrałam taki o poj. 20 l, mocy 1500 W, z funkcją grillowania, z rożnem i z kamieniem do pizzy. Jestem z tego wyboru zadowolona, choć nie korzystałam jeszcze ani z rożna, ani nie robiłam pizzy, ale mam w planie (oczywiście mam na myśli pizzę taką "uzdrowioną", a nie klasyczną).
Jakie widzę wady?
Wadą może być, choć dla mnie specjalnie nie jest, to że nie jest to ostatnie osiągnięcie światowego designu;)
O ile mikrofalówki mają wygląd zwykle bardzo nowoczesny, o tyle te piekarniki są bardziej toporne i urody kuchni raczej nie dodają. Moja kuchnia nie jest szczególnie modern, więc jakoś tam się wpasował, ale do kuchni bardzo nowoczesnej będzie pasował średnio, żeby nie powiedzieć, że w ogóle.
O ile mikrofalówki mają wygląd zwykle bardzo nowoczesny, o tyle te piekarniki są bardziej toporne i urody kuchni raczej nie dodają. Moja kuchnia nie jest szczególnie modern, więc jakoś tam się wpasował, ale do kuchni bardzo nowoczesnej będzie pasował średnio, żeby nie powiedzieć, że w ogóle.
Może z droższych wersji wybierze się coś nowocześniejszego, ja szukałam w cenie do 300 zł (mój kosztował niecałe 250 z przesyłką), ale tutaj wygląd poległ w zestawieniu z funkcjonalnością.
Drugim minusem jest to, że mocno się rozgrzewa, trzeba uważać, żeby nie dotykać obudowy, bo jest gorąca.
Kolejny, to to, że ma kiepsko oznaczone (nie wiem kto miał taką fantazję) temperatury na pokrętle do temperatur i czas na minutniku. Niewygodnie, trudno precyzyjnie ustawić, zwłaszcza temperaturę, nastawiam więc na tzw. czuja.
Do wad można też zaliczyć fakt, że musi być na wierzchu, czyli zajmuje trochę miejsca na ladzie. Nie da się go zabudować, potrzebuje wokół siebie przestrzeni.
Dla mnie jednak te wady nie są tak istotne, żeby przysłoniły mi jego zalety.
Jestem bardzo, bardzo zadowolona. Aha, od dłuższego czasu ciasto pieką najczęściej w małej keksówce albo okrągłej foremce, które też mieszczą się w tym piekarniku, więc wygląda na to, że mam duży piekarnik do sprzedania;)
To przykładowe dania, które w nim przygotowałam:
Zapiekana cukinia
Zapiekanka warzywno-ziemniaczana
Fasolka szparagowa zapiekana z jajkiem i camembertem
Podpieczony camembert
Pieczony dorsz z ziołami
Dorsza w takiej postaci jada moja córka na obiad i jego przygotowanie wygląda tak, że dorsza wkładam do wysmarowanej odrobiną masła foremki, doprawiam, skrapiam oliwą, wkładam do piekarnika i po maksymalnie 10 minutach wyciągam super rybkę, w sam raz upieczoną, nie wysuszoną i w całości, co zwykle nie udawało mi się wcześniej jak piekłam ją na patelni. Czasem zapiekam też razem z warzywami.
Jeśli więc kiedykolwiek myśleliście o takim mini piekarniku, albo nie myśleliście, bo nie przyszło Wam, tak jak mnie, do głowy, a teraz czujecie potrzebę posiadania takiego urządzenia, to nie wahajcie się. Prawdopodobieństwo, że będziecie zadowoleni jest wg mnie bardzo duże:)
Pogratulować :) ja też mam taki mały i sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńMój mąż chyba ma już dośc, bo po każdym wypieku się na nowo zachwycam;)
UsuńMoja mama, jako singielka też ma taki mały opiekacz i bardzo sobie chwali. I nie ma mikrofalówki. Zupełnie tak samo jak mój tato:) My natomiast mamy tylko tradycyjny, duży piekarnik i nie wiem po jaką cholerę wyposażyliśmy swoją kuchnię w taką nieekonomiczną landarę... choć teraz bardziej się przydaje, bo raz w tygodniu pieczemy w nim chleb z 1,5 kg mąki:)
OdpowiedzUsuńJa nawet jak piekłam chleb, to też w małej keksówce, wystarczał mi na kilka dni, bo jadłam go sama po 1-2 kromeczki. Ciast już dawno nie piekę dużych, jedynie jak piekę całego kurczaka, to przydaje się duży piekarnik. I do ciasteczek, to tak, bo w małym to chyba bym pół dnia ciastka wypiekała.
UsuńBardzo mnie ten temat zainteresował, bo piekarnik zepsuł mi się na amen jakiś czas temu, kuchnia do przemeblowania, a ja ciągle się nad tym piekarnikiem zastanawiam, bo taki normalny to jak pisze Renya - nieekonomiczna landara... A nie miałam pojęcia, że jest coś takiego jak mini-piekarnik! Wczoraj pobuszowałam w necie, a tam pełno tego, całkiem mini i takie midi, do zabudowy i wolnostojące, w bardzo przyjemnych cenach :))) super sprawa! Indyka nie piekę, chlebka idzie u nas mało, ciasta też raczej w wersji mini... Czyli ten sprzęt jest dla mnie! Dzięki serdeczne za ten post!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się przydała moja rekomendacja:)
UsuńA ja nawet nie wiedziałam, że i do zabudowy takie małe są.
Miłego mini-pieczenia zatem:)
Ja również Małgosiu dzięki Tobie dowiedziałam się o istnieniu mini-piekarnika :) Pomyślałam sobie jak wiele muszę się jeszcze nauczyć w średnim wieku :) Mam już za sobą prowadzenie domowej jadłodajni bo część pisklaków zamieniła się w orły i wyfrunęły z gniazda ;) Takie mini cudo jest super rozwiązaniem dla mnie i nastoletniego syna. Małgosiu, proszę Cię o radę. Czy według Ciebie pojemność 20 l wystarczy kiedy wpadają na obiad dwie dodatkowe osoby ? Na dniach chcę zakupić taki piekarnik.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że obiadu dla 4 osób tutaj nie zrobisz.
UsuńWg mnie to jest idealne rozwiązanie dla 1-2 osób. Jak robię obiad lub inne danie dla naszej 3-osobowej rodziny (w porywach z moją mamą 4), to używam dużego piekarnika, tutaj nie zmieścisz takiej foremki, żeby danie było wystarczające dla 4 osób.
Wielkie dzięki Małgosiu za konkretną odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńDroga Sowuniu, stwierdziłam, że jesteśmy sobie przeznaczone ;-) Najpierw wygrałam u Ciebie książkę, a teraz kupiłam dokładnie ten sam opiekacz nie kojarząc, że masz taki sam. Dzięki temu Twojemu postowi zdecydowałam, że kupię jakiś, ale zakup odkładałam, bo nie był koniecznie potrzebny. W ub weekend byliśmy we Frankfurcie/Oder w tam Kaufland dawał Severina za promocyjną cenę 20€ i stwierdziłam, że kupię. Otwieram w domu, zaglądam na Twój blog i wiedzę, że masz DOKŁADNIE taki sam opiekacz. No po prostu wymiękłam :)
OdpowiedzUsuńNie ma przypadków podobno:)
UsuńCena piękna! Mam nadzieję, że będziesz tak samo jak z niego zadowolona:)
A piekłaś w nim jakieś nieskomplikowane ciasta? Masz jakieś przepisy? W jakiej formie pieczesz? (zdjecia?) ? Jest jakaś różnica w pieczeniu w wersji mini? I jak to wygląda z muffinkami? ;-) Hehe dużo pytań, ale właśnie się zastanawiam nad kupnem bo w moim studenckim mieszkaniu nie ma nic i bardO nad tym ubolewam i czuję się bardzo ograniczona z możliwościami kulinarnymi... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem różnica jest głównie w wielkości formy, nie każda się po prostu zmieści w takim małym piekarniku. Ja latem piekłam często ciasta w tym małym kwadratowym naczyniu na zdjęciu z dorszem. Tutaj jest takie ciasto:
Usuńhttp://zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com/2014/08/ciasto-kokosowo-gryczane-z-cukinia-i.html
Mam też małe keksówki o wym. 20x10 i 23x11 i też jest ok.
Jak używam tortownicy to piekę w dużym, ale pewnie by się i w małym upiekło.
Różnica jest też taka, że z reguły piecze się krócej i można wkładać do nienagrzanego, błyskawicznie się nagrzewa. Trzeba tylko uważać, żeby się za bardzo nie spiekła góra (przykryć lub obniżyć poziom), bo jest blisko grzałki.
Piekę w nim ciastka, ostatnio paluszki. Muffinek jeszcze nie, ale piekłam w kokilkach, więc to podobnie.
Do studenckiego gospodarstwa moim zdaniem powinien być idealny:)
Witam, mam pytanie odnośnie mini piekarnika, czy piekarnik bez termoobiegu może być położony na półce ograniczonej od góry skosem ok 20-30 cm? Czy coś się mu stanie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten model, który ja mam ma na górze wylot powietrza, musi mieć w związku z tym przestrzeń nad sobą. Nie wiem jaki Ty chcesz model zakupić, chyba najlepiej będzie zapytać się sprzedawcy, w instrukcji pewnie jest info w jakiej odległości od ścian należy piekarnik umieścić.
UsuńPozdrawiam:)
czy ten piekarnik ma grzałki od góry i od dołu?
OdpowiedzUsuńTak :-)
OdpowiedzUsuńLoocy, dziękuję, że mnie wyręczyłaś w odpowiedzi:) Jak się sprawuje Twój piekarnik?
UsuńPiekarniczek - marzenie! Jestem bardzo zadowolona :-) Uściski Sowunia! :-)
OdpowiedzUsuńOdwzajemniam:)
UsuńMam konkretne pytanie. Czy piekłaś w tym piekarniku chleb? Bardzo mi zależy aby móc piec chlebek, taki do 1 kg, na jedną foremkę oczywiście. Do tej pory piekłam go w "normalnym" piekarniku, ale wiadomo, że to nieekonomiczne (to samo pieczenie paru mufinek i wielu innych niewielkich zapiekanek). Ale najbardziej zależy mi na upieczeniu małego chlebka. czy działałaś w tym kierunku (może jakieś foto?)
OdpowiedzUsuńPiekłam chleb i ciasto, ale chyba mniejsze niż 1 kg. Trzeba uważać, żeby się nie spiekło za bardzo od góry, bo jest blisko do górnej grzałki, w razie czego przykrywać górę papierem.
UsuńZobacz ten chlebek, dwie wersje w różnych rozmiarach, ale obie niewielkie.
http://zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com/2015/01/chleb-z-maki-kokosowej-bezzbozowy.html
Mój mini piekarnik właśnie przyjechał i jestem przerażona, ze będę musiała go oddać :-( W instrukcji jest napisane, że piekarnik powinien stać na niepalnym podłożu, a my may drewniane blaty. Faktycznie dość mocno się nagrzewa. Jak rozwiązałaś ten problem? Czy były jakieś problemy z tym nagrzewaniem obudowy? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę. Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńMagda, masz taki sam jak ja? Bo ja nie pamiętam, żebym zwróciła uwagę na to, na jakim podłożu ma stać, po prostu go ustawiłam i już. Ważne, żeby miał przestrzeń z tyłu i z góry, na to zwracałam uwagę, na blat nie. Mam blat z płyty wiórowej laminowanej.
UsuńPiekarnik się nagrzewa dość mocno, ale od spodu ma gumowe nóżki, więc to tworzy przestrzeń pomiędzy nim a podłożem. Nie zauważyłam, żeby blat się jakoś nagrzewał, chyba nie. Jutro będę piekła w nim, to aż sprawdzę z ciekawości.
Nie sądzę, żeby taki piekarnik był zagrożeniem dla blatu, ale możesz dla pewności ustawić go na jakiejś płycie izolującej.
Pozdrawiam:)
Bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź. Nie, mam inny model. Konkretnie ten:
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/show_item.php?item=6660008511&snapshot=MjAxNy0wMy0xOVQxNzowNjozN1o7YnV5ZXI7ZmZiYTY2ODNkYmY3MTg1OTY4ODNjNDZiNTYzYWMwNmU1MTYwYWMxNDc5YzM3YzgwYzY5OWI4MGI2MmUyOGViMw==
Mój mąż zawsze czyta instrukcję, więc się doczytał ;-) Właśnie przeszukują internet w poszukiwaniu jakiejś płyty izolującej. Pozdrawiam, Magda
Masz podobny, też ma wysokie nóżki.
UsuńDzisiaj przy okazji pieczenia sprawdzałam to grzanie się blatu i piekarnik był gorący, a blat prawie zimny. Nie widzę tutaj zagrożenia, chyba to na wyrost napisane w tej instrukcji (może w mojej też było takie ostrzeżenie, tylko nie zwróciłam uwagi na to).
Ale jak chcesz się czuć bezpiecznie, to płyta pod spód i będzie ok.
Życzę Ci mega zadowolenia z piekarnika:)
Hej. Mam pytanie odnośnie temperatury przy pieczeniu ciasta ( bo dwa spaliłam ;) ) jak odbierasz. Wiem.ze przy termoobiegu powinna być niższa ale nie wiem jak to uregulować ;(
OdpowiedzUsuńMiało być dobierasz ahh ten słownik w telefonie ;)
UsuńJa mam zwykle temp. ustawioną mniej więcej tak, jak widać na zdjęciach. Czasem przekręcam bardziej w lewo. Nie wiem ile faktycznie to jest stopni (podejrzewam, że ok. 170-180), bo jak sama widzisz, projektant miał fantazję, żeby tego nie oznaczać dokładnie;)
UsuńPrzy cieście, ale właściwe przy każdym daniu, kontroluję na bieżąco stan potrawy, ciasto przykrywam z reguły papierem, gdy widzę że za bardzo się przypieka, ze względu na małą przestrzeń wewnątrz piekarnika grzałka jest dość blisko foremki.
Nie wiem czy Ci pomogłam;)
Aha, jeszcze jedno: piekę zawsze na ustawieniu góra-dół.
UsuńMałgosiu, dziękuję za artykuł :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, czy w tym piekarniku (Severin tak ?) zmieści się foremka keksówka 30,5 x 11,5 i wysokości 7,5 cm ?
Chodzi Ci o ten aktualny (czarny ) piekarnik? To nie Severin, ale to nieistotne. W żadnym z tych dwóch się nie zmieści niestety taka keksówka:(
UsuńAaaaaa.... i jeszcze jedno :) Jaki jest zakres temperatur ? Dam radę ustawić temp. na 40 stopni do wyrastania chleba ??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Jagoda :)
W tym czarnym jest taka możliwość (zakres jest od 0 do 250* C), przynajmniej teoretyczna, bo ja nigdy z takich niskich temperatur w nim nie korzystałam. W tym poprzednim myślę, że też, ale już go nie mam, więc nie sprawdzę.
UsuńPozdrawiam!
Witam uwielbiam zapiekanki z tego piekarnika lepszych nigdzie nie ma
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki, bo mam starą kuchenkę gazową, w takim piekarniku nie piecze się za dobrze. Może warto w taki mini piekarnik nieco zainwestować.
OdpowiedzUsuńJa polecam bardzo, bo mam go już ponad 4 lata i cały czas korzystam:)
UsuńMam podobny piekarnik Botti. Uważam, że w instrukcji obsługi każdego piekarnika powinny być podane przepisy na podstawowe dania ze wskazówkami dotyczącymi ustawienia temperatury, czasu pieczenia, której funkcji użyć itp. To by bardzo ułatwiło życie ich użytkownikom. Do dzisiaj mam takie książeczki od miksera i mikrofali, które kupiłam ok. 10 lat temu.
OdpowiedzUsuńAle czy obsługa tego piekarnika nie jest podobna do obsługi tego standardowego w kuchence?
UsuńDla mnie ten różni się tylko wielkością (czyli nie wszystko się zmieści) i tym, że nie czekam na jego rozgrzanie, tylko wkładam do zimnego.
Temperaturę ustawiam wg przepisu i najczęściej jest to 170-180* C i pokrętło na góra-dół. Poza tym sprawdzam tak samo jak w dużym piekarniku czy danie jest już gotowe czy jeszcze nie.
A z czym Ty masz/miałaś największy problem?
Dziękuję dziewczyny za Wasze opinie. Miałam wątpliwości czy kupić duży standardowy (poprzedni się zapsuł) czy mini. Przekonałyście mnie :) A ile miejsca będę miała po przebudowaniu kuchni :)
OdpowiedzUsuńSuper! Napisz jak się sprawuje jak już kupisz:)
UsuńJa kupiłam taki na 48l. Wspaniały! W pierwszy dzień poszedł kurczak z roźna. Według Magdy Gessierpnia najpierw moczony 2 godz.w wodzie, potem przyprawy i poszedł na karuzelę. Pyszny i soczysty! !! Bajka! Dzisiaj piekę brownie z gruszkami. ..Polecam mini piekarnik
OdpowiedzUsuńTwój to spory mini piekarnik:)
UsuńCiekawa jestem jak długo się nagrzewa?
Mam taki sam piekarnik :) wpadłam na twojego bloga przypadkiem , nie wiedziałam jakie potrawy można w nim przygotować , teraz już wszystko jasne �� prawie wszystkie �� gdzie dokładnie kupilas foremki oraz jakie mają oznaczenia czy coś w tym stylu , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie, które się w nim zmieszczą;)
UsuńZieloną kupiłam w Rossmanie, a te pozostałe w Makro, tam jest duży wybór w różnych rozmiarach. Nie mają żadnych oznaczeń.
Pozdrawiam!
Jestem od tygodnia właścicielką mini piekarnika ,ale zrobiłam pizzę na dwóch blaszkach, które były na wyposażeniu a wczoraj upiekłam sernik w kakaowym cieście ,jestem zadowolona !!!
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńWitam, zakupiłam minipiekarnik SEVERIN, wszystko w nim się piecze super tylko sernik przypadła mi się od dołu zawsze. Chciałam wybrać opcję Góra-dół ale jest ona z termoobiegiem. Czy można w tej opcji piec ciasta (czy nie będą wysuszone)? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam i widzę na zdjęciu (bo nie mam już tego piekarnika) jest opcja góra-dół sama i ja z niej głównie, albo nawet zawsze, korzystałam.
UsuńMoże masz inną wersję i tam nie ma wyboru, choc wydaje mi się to dziwne, bo w piekarnikach, które znam zawsze jest opcja góra-dół bez termoobiegu.
Ja nie używam nigdy termoobiegu, więc nie wiem jak wpływa na ciasta:(
W takiej sytuacji bym chyba kombinowała z przełączeniem z dolnej grzałki na górną po jakimś czasie pieczenia ciasta.
Pozdrawiam:)
:)
OdpowiedzUsuńKochane, gdzie kupujecie naczynia do tych piekarników? Mój ma tackę 22x20 metalową, którą ciężko domyć. Oprócz kokilek nie znalazłam nigdzie tacki czy foremki do tart w takich wymiarach, najlepiej szklanej lub ceramicznej. Może ktoś mi pomoże?
OdpowiedzUsuńZobacz w TK Maxx-ie, tam bywają naczynia w różnych rozmiarach, również takich małych.
UsuńBardzo dziękuję ❤
OdpowiedzUsuńMam takie pytanie co do mini piekarnika jakie wymiary ma twój. Jestem przed kupnem i tak się zastanawiam co wybrać :)
OdpowiedzUsuńMój aktualny, czyli ten czarny, ma wymiary: wysokość i głębokość 26 cm, szerokość 41 cm.
Usuńto ten Kalorik szukam czegoś małego ale by dał radę coś zmieścić a trafiam na szerokie takie ok 50cm i wyżej :)
UsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń