Śliwki suszone bardzo lubię i jadam na co dzień, jak mi się uda kupić wędzone to też.
Ale śliwek w takiej postaci jeszcze nie robiłam. Na przepis natrafiłam na koncie Marty na Instagramie.
Zaraz namoczyłam, a dzisiaj oblewałam czekoladą.
Składniki na talerz:
* ok. 30 szt. suszonych (najlepiej wędzonych, chyba, że ktoś nie lubi) śliwek
* rum
* 3/4 tabliczki gorzkiej czekolady
* łyżeczka masła
* szczypta soli i chili
Śliwki zalałam rumem, stały tak 3 dni, ale wystarczy zostawić je namoczone przez noc.
Po odsączeniu polewałam każdą śliwkę czekoladą roztopioną z masłem, szczyptą soli i chili. Zostawiłam do zastygnięcia.
Pycha!
"Do tego, żeby żyć zwyczajnie trzeba mieć wiele odwagi."
Soren Kierkegaard
oj pycha ...jeden z moich pierwszych deserów MM
OdpowiedzUsuńSerio? A ja dopiero pierwszy raz je robiłam:)
Usuń