Byłam pewna, że do tej pory ciasta z rabarbarem jeszcze nie robiłam.
I że w ogóle z rabarbarem to u mnie dwa przepisy na krzyż.
Dlatego, gdy w komentarzu pod przepisem na rabarbarowe crumble Syla podzieliła się informacją, że zamiast crumble zrobiła ciasto z mojego przepisu na szarlotkę, to od razu bardzo mi się spodobał ten pomysł.
I jasne było, że zaraz to samo zrobię:)
A teraz, tworząc ten wpis, wrzuciłam z ciekawości w wyszukiwarkę na blogu hasło "rabarbar" i okazało się, że sporo różnych przepisów rabarbarowych jednak na blogu mam i jest też rabarbarowe ciasto, w dodatku upieczone na bazie genialnej owsiano-orzechowej szarlotki, czyli koło prawie się zamyka:)
No cóż, jak tyle tego się wyprodukowało przez ponad 5 lat, to nie dziwota, że się traci rozeznanie.
Zrobiłam tym razem z mąką owsianą i gryczaną, dla odmiany.
Składniki na tortownicę o śr. 20 cm:
* ok. 700 g rabarbaru - tyle miałam, może być więcej, raczej nie mniej
* szklanka mąki owsianej
* szklanka mąki gryczanej
* ok. 100 g zimnego masła
* 2 duże jajka (osobno żółtka i białka)
* 3 łyżki ksylitolu^
* łyżeczka proszku do pieczenia
* kilka pokrojonych suszonych fig i moreli
^ w kwestii słodkości: dałam 2 łyżki i ciasto wydało mi się ciut za mało słodkie (posypałam go jeszcze po wierzchu), te 3 łyżki powinny być w sam raz.
Rabarbar pocięłam na kawałki i chwilę podprażyłam, choć nie wiem czy to było konieczne. Jabłka do szarlotki też raz prażę, a raz nie.
Odmierzyłam obie mąki i wyrobiłam kruche ciasto dodając masło, żółtka, ksylitol i proszek. Ubiłam ze szczyptą soli białka na sztywno.
Większą częścią ciasta wylepiłam dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Przełożyłam wystudzony rabarbar i posypałam pokrojonymi bakaliami.
Większą częścią ciasta wylepiłam dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Przełożyłam wystudzony rabarbar i posypałam pokrojonymi bakaliami.
Przykryłam pianą, a na wierzch wysypałam resztę ciasta.
Piekłam ok. 40 minut w temp. 170-180* C.
Mało brakowało a ciasto zjedlibyśmy z mężem od razu w całości - pycha wyszło.
Trochę się góra sypie, ale komu to przeszkadza?
"Jeśli myślisz, że jesteś zbyt mały, by mieć wpływ na świat, spróbuj zasnąć w jednym pokoju z komarem."
Anita Roddick
Brzmi pysznie, chyba spróbuję:)
OdpowiedzUsuńNie jest trudne, więc próbuj:)
UsuńPychota, rabarbar i kruszonka czyli połączenie które zawsze smakuje dobrze ^^ Wygląda okazale :)
OdpowiedzUsuńTak, bez względu na to, czy w crumble, czy w cieście:)
UsuńPyszne ciasto :) Pięknie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńTak, pyszne, podobnie jak szarlotka:)
Usuńwygląda obłędnie pysznie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda smacznie ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda i jest:)
UsuńPoprzedni rabarbarowy przepis całkiem był niezły (crumblowy wypiek), wyszło smacznie. Moje zaufanie do tego jest uzasadnione i ugruntowane. Może w weekend :)
OdpowiedzUsuńTo jest podobne, inne tylko rozłożenie ciasta;)
UsuńWcale się nie dziwię,że całe by zniknęło od razu;-) Pyszności:-)
OdpowiedzUsuńTak, to są uzależniajce ciasta, nie da się zjeść tylko kawałek;)
UsuńMmm, pyszne musiało być :)
OdpowiedzUsuńJa też czasem się dziwię, co ja na tym blogu mam... ;)
Ja to się nieraz zastanawiam po co ciągle wymyślam nowe dania jak tyle ich tutaj mam? Odpowiedzi nie znalazłam dotąd;)
UsuńZrobiłam, wyszło przepyszne, dziękuję za przepis, zapisuję do stałego wykorzystania:) Tyle, że ciut zmodyfikowałam, dałam całą paczkę masła, a nie 100 g i nic się nie sypało dzięki temu:) A do piany z białek polecam dodać łyżkę budyniu malinowego-wtedy piana ma fajny malinowy kolor:) Albo zwykłej mąki ziemniaczanej:)
OdpowiedzUsuńPiana z dodatkami pewnie bardziej konkretna, bo ta moja to raczej symboliczna;)
Usuń