Pudding kokosowy z chia to kolejne danie, a raczej deser (choć córka miała go na kolację) z diety mojej córki.
Deser z chia po raz pierwszy zrobiłam ponad 2 lata temu (wtedy w kilku wersjach) i od tego czasu nie pamiętam, żebym go powtórzyła, choć same nasiona chia używam w kuchni. Dorzucam je do wypieków, deserów, wzbogacam nimi koktajle i kulki mocy.
Do tego deseru potrzebne jest mleko kokosowe, zrobiłam je tak: szklankę wiórków zalałam wrzątkiem i odstawiłam na 2-3 godziny (minimum moczenia to godzina).
Po tym czasie dolałam drugą szklankę wody i miksowałam 2-3 minuty. Przecedziłam korzystając ze specjalnego woreczka wielokrotnego użytku.
Tak zrobione mleko nie jest wodnistym kokosowym napojem, ma wyrazisty smak.
Składniki na 2 porcje:
* niepełna szklanka mleka kokosowego
* 3 łyżki nasion chia (w przepisie były łyżeczki, ale to stanowczo za mało)
* łyżka miodu
* łyżka kakao (mam surowe)
* owoce: dałam maliny, borówki i ananasa
* kostka gorzkiej czekolady
Po zrobieniu mleka przelałam część do miski, dodałam 2 łyżki chia, kakao i miód, wymieszałam, odstawiłam na kilkanaście minut. Po tym czasie ponownie wymieszałam, dorzuciłam jeszcze łyżkę nasion, bo wydawało mi się za wodniste i wstawiłam do lodówki. Nie wiem ile w tej lodówce było, może godzinę.
Maliny (miałam mrożone) i ananasa zmiksowałam (osobno) i układałam partiami w szklankach, górę dekorując dodatkowo borówkami i startą czekoladą.
Takie desery są bardzo "widowiskowe", fajne na jakieś imprezy, mnie szkoda było zjeść taką ładną kompozycję😃.
"Ten, kto nie znajduje zadowolenia w samym sobie, na próżno będzie szukał go gdzie indziej."
Francois de La Rochefoucauld
bardzo zdrowo i pysznie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, aż szkoda jeść:-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie smaki, dla łasucha na diecie idealnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie można się zajadać bez wyrzutów sumienia;)
UsuńChyba podsunę mojemu mężowi pomysł, ale to najpierw jak zrobi hummus z przepisu konopiafarmacja. Ja niestety talentu do gotowania nie mam za to natura dała mi zdolności do opieki nad roślinami. Spod moich dłoni wyrastają najpiękniejsze kwiaty i najsmaczniejsze warzywa :)
OdpowiedzUsuńWynika z tego, że Ty dostarczasz surowca pierwszej klasy, a mąż robi z niego użytek w kuchni, czyli się uzupełniacie:)
Usuń