Amarantusowych przepisów ciąg dalszy - tym razem batonik, który robiłam rok temu; wtedy bardzo nam smakował i kilka razy już miałam ochotę na jego powtórkę, ale jakoś nie wychodziło.
Do wczoraj:)
Z lekką modyfikacją - zmieliłam uprażony sezam, dorzuciłam orzechy i zamiast ksylitolu dałam sam miód.
Składniki:
* 30 g gorzkiej czekolady
* 2 łyżki miodu
* 50 g masła
* ok. 30 g poppingu amarantusowego
* 40 g sezamu
* 30 g orzechów włoskich
Wierzch:
* 70 g gorzkiej czekolady
* 2-3 łyżki mleka migdałowo-orzechowego(albo innego)
30 g czekolady roztopiłam na parze razem z masłem, a po przestudzeniu dodałam miód.
Sezam uprażyłam na suchej patelni, przestudziłam i zmieliłam w młynku do kawy. To samo zrobiłam z orzechami.
Wymieszałam amarantus z pozostałymi składnikami i rozłożyłam na dnie wyłożonej folią niewielkiej foremki.
Pozostałą część czekolady rozpuściłam na parze z mlekiem i po przestudzeniu rozłożyłam na wierzchu batonika. Myślałam jeszcze dodać następną warstwę z masła orzechowego, ale zapomniałam kupić, a i zrobić nie miałam z czego. Pewnie więc przy kolejnej wersji za rok tak zrobię;)
Batonik wymaga leżakowania w lodówce kilka godzin, a najlepiej całą noc.
Z takiej ilości składników wychodzi niewielki płaski batonik, ale już kawałek wystarczy, aby się nasycić smakiem:)
"Od cudzego zdania lepsze jest własne doświadczenie"
przysłowie chińskie
muszę takie upiec! genialne! :)
OdpowiedzUsuńMagda, tego się nie piecze;)
UsuńO, super! Akurat mam paczkę poppingu, to wykorzystam :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńZabieram się do zrobienia takich batoników od dawna. Te wyglądają tak apetycznie, że może w końcu się ogarnę i zakupię popping amarantusowy bo już mi się skończył ;)
OdpowiedzUsuńTo życzę szybkiego i skutecznego ogarnięcia:)
UsuńObłednie smakowity :) ! I koniecznie do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńI w dodatku pracy nie wymaga wielkiej:)
Usuńależ mnie skusiłaś.. muszę to zrobić!
OdpowiedzUsuńJak mus to mus;)
UsuńKusisz tym amarantusem, ale czy to można gdzieś kupić w sklepie, czy tylko przez internet? Bardzo fajne słodycze, chętnie bym sobie takie zdziałała:)
OdpowiedzUsuńW sklepie ze zdrową żywnością na pewno dostaniesz:)
Usuńswietnie to wyglada :) musze wypróbować przepis :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, również pozdrawiam:)
UsuńZjadla bym takiego batonika równie:)
OdpowiedzUsuńNo to się częstuj;)
Usuńbardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńwiem, że nikt nie przepada za zostawianiem linków do siebie, ale w innym wypadku ciężko byłoby się nam wszystkim znależć:)
U mnie jest mix kuchni,moody, kosmetyków itp. jeśli masz ochote sprawdzić to zapraszam :)
mybeautyjoy.blogspot.co.uk
Znaleźć się można klikając na nick - jest przecież podlinkowany, więc osobny link do strony niepotrzebny;)
UsuńZwykle zaglądam:)
Pięknie wyglądają, nic tylko schwytać i zjeść! Chociaż ja fanką batoników nie jestem, ale mój mąż pochłania knopersy, twixy itp. w dużych ilościach, może taki zdrowy zamiennik go też skusi ;) a na pewno jak synek trochę podrośnie to będzie się działo w kwestii batoników i innych domowych słodyczy ;)
OdpowiedzUsuńMój mąż się skusił i nawet córka, więc batonik przeszedł mocny test;)
UsuńCzy mleko do polewy mozna zastapic olejem kokosowym?
OdpowiedzUsuńMożna rozpuścić samą czekoladę (tylko wtedy trudniej ją będzie rozprowadzić po wierzchu), można dodać trochę oleju/masła - pewnie, że tak.
UsuńW przepisie, na którym się wzorowałam był dodany likier albo sok pomarańczowy.
Dodałam olej kokosowy - wyszło idealne:)
UsuńTo się bardzo cieszę;)
Usuńkocham amarantusa!
OdpowiedzUsuńMiłością wzajemną zapewne;)
UsuńNie mam poppingu ale mam amarantus i co teraz. ? Da się coś z tym zrobić. ?magda
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie wiem czy popping da się zrobić w domu, ale chyba nie. Tutaj może być jeszcze popping jaglany ew. ryżowy, czyli ryż dmuchany.
Usuń