Keto muffinki (albo babeczki, zależy z której strony się patrzy) z masłem orzechowym

 

Zachciało mi się muffinek, wieki całe nie robiłam, a takich bez mąki, to chyba wcale, więc widocznie przyszedł czas, aby to nadrobić.
Poszperałam w moich zapiskach i znalazłam przepis, podobny zresztą do tego przepisu na gofry. 

Użyłam do nich formy na babeczki, bo chciałam ją w końcu wypróbować, kupiłam ją bowiem dość dawno, ale babeczek dotąd w nich nie upiekłam.
To nie był, jak się szybko okazało, najlepszy pomysł, bo z jednej strony wyszły mi piękne babeczki, ale z drugiej wulkany, bo muffinki sporo urosły😂
No ale poza wypukłą, a przez to chwiejną podstawą, niczego im nie zarzucę, może jedynie to, że trochę się rozciapały borówki, bo zamiast świeżych użyłam zamrożonych, choć w sumie nie wiem czy tak samo by się nie stało ze świeżymi. Ale to detale.

Składniki na 6 sztuk:
* 3 jajka
* 100 g masła orzechowego - miałam crunchy
* 30 g rozpuszczonego masła
* 40 g erytrytolu
* 80 g borówek, ja dałam po 5 do każdej babeczki, bo moje to były borówy
* opcjonalnie czekolada do posypania i balsamico

Jajka, erytrytol i masło wrzuciłam do miski i potraktowałam mikserem, dobrze je miksując. 
Wrzuciłam na dno foremek borówki i zalałam masą, wyszło idealnie 6!

Piekłam w temp. 180* ok. 30 minut, zaglądając co rusz co tam z nimi i czy nie wychodzą z foremek.

Piekłam w moim małym piekarniku, ale teraz jest to już mój 3. taki piekarnik. Z poprzednika korzysta córka i jeszcze jest sprawny. Ja kupiłam do nowej kuchni większy, tak aby zastąpił mi całkowicie klasyczny piekarnik.
I klasycznego piekarnika teraz nie mam😊, dzięki czemu zyskałam miejsce w mojej niewielkiej (przynajmniej w porównaniu do poprzedniej) kuchni na 3 szuflady, a piekarnik stoi na wolnostojącej szafce.
I jestem szalenie z tego rozwiązania zadowolona!

Po wyjęciu z piekarnika chwilę odczekałam, a potem posypałam startą czekoladą i polałam sosem balsamicznym.
Muffinki nie są chrupkie, podobnie jak gofry z tego przepisu, ale bardzo smaczne, na drugi dzień nic nie tracą na smaku i wyglądzie.

Muffinki robiłam pod koniec lipca, jeszcze miałam wtedy bratki na balkonie i piłam kawę ze śmietanką😊

"Najważniejsze to nie przestać pytać."
Albert Einstein