Przy pierwszej próbie zrobienia keto naleśnika poniosłam fiasko w kwestii wizualnej tegoż.
Ale ja za bardzo (albo nawet wcale) takimi porażkami (?) się nie przejmuję, bo to w końcu nie zawody, ale życie, a porażki (tak twierdzą mądrzy ludzie) nas hartują i rozwijają:)
Wtedy odkryłam, że takie jajeczne naleśniki lepiej jest robić na mniejszej patelni, bo jak są za cienkie, to się rwą.
Czasem o tym zapominam, ale tym razem nie.
Dzisiejsze naleśniki są na słodko, kakaowo i z dodatkiem malin, które mi się zawieruszyły w lodówce i podczas rozmrażania jej się odnalazły.
Danie pyszne oczywiście, jak wszystko na tej diecie. Miałam zamiar zwiększać powoli ilość węglowodanów, ale jakoś mi to nie idzie. Tak dobrze mi na tym mocno tłustym, a mało węglowym jedzeniu:)
Składniki na 2 naleśniki:
* 2 jajka
* 2 łyżki śmietanki 30%
* łyżeczka kakao
* masło na patelnię
Nadzienie i na wierzch:
* 100 g serka śmietankowego
* maliny
* ok. 50 g śmietany 22% - akurat taką miałam, ale im tłustsza tym lepsza
* płaska łyżeczka erytrytolu lub więcej, tak aby słodycz dania była optymalna
* odrobina gorzkiej czekolady do posypania
Jajka ze śmietanką i kakao lekko ubiłam trzepaczką. Połowę masy wylałam na rozgrzane masło, chwilę odczekałam do ścięcia wierzchu, przełożyłam na moment na drugą stronę, ale właściciwe jak naleśnik się zetnie, to już niekoniecznie trzeba przekładać. To samo zrobiłam oczywiście z drugą częścią jajecznej masy.
Po położeniu na talerz posmarowałam serkiem, dodałam maliny, sypnęłam słodzikiem (można też go dodać do naleśników), złożyłam, po wierzchu polałam śmietaną i oprószyłam startą czekoladą.
Cudo!:)
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości."
Jean Cocteau
Śniadanie idealne!
OdpowiedzUsuńNaleśników w takiej formie chyba nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńO rany, jakie niebiańskie naleśniki! :)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuń