poniedziałek, 20 maja 2013

W końcu idealne brownie! Z masłem orzechowym:)


ciasto czekoladowe




Bardzo dawno nie było u mnie nic słodkiego. Po marcowym wysypie słodkich przepisów nastała posucha;)
Za to teraz będzie w końcu prawdziwe brownie, bo do tej pory brownie, które robiłam, za długo trzymałam w piekarniku obawiając się, że będzie niedopieczone. Tym razem wyciągnęłam po 25 minutach ryzykując niestrawność, ale się udało! 
To jest to, czyli mocno czekoladowa glina:)

Składniki komponowałam na wyczucie, dla mnie w sam raz słodkie, dla lubiących słodkie słodycze może być za mało.




Składniki na tortownicę o śr. 21 cm:

* 100 g mąki żytniej typ 2000
* 130 g masła
* 150 g gorzkiej czekolady - moja była 85 %
* 3 jajka
* 110 g cukru brązowego (nie za dobry wybór, ale ksylitolu mi brakło)
* 40 g kakao
* 2 szczypty soli
* ok. 100 g masła orzechowego - można dać więcej


Czekoladę połamałam i razem z masłem stopiłam na parze. Wymieszałam mąkę z cukrem, solą, kakao i lekko ubitymi jajkami, a na końcu dodałam przestudzoną maślaną czekoladę.
Przełożyłam (masa wyszła bardzo gęsta i lepiąca) do tortownicy wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Na wierzchu położyłam masło orzechowe i łyżką rozprowadziłam je nierównomiernie po powierzchni.

ciasto czekoladowe

Wsadziłam do piekarnika nagrzanego do 180* C na 25 minut i wyciągnęłam po tym czasie nie będąc pewna rezultatu.
A rezultat okazał się c u d o w n y:)
Na pewno będzie powtórka!

ciasto czekoladowe

ciasto czekoladowe




"Wszystko co istnieje na świecie, istnieje niezależnie od twojej opinii na ten temat"
autor (?)




14 komentarzy:

  1. Wow, coś dla mojego męża-czekoladożercy:) Będzie zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brownie i do tego masło orzechowe! Pyszniej być nie może:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mniam pychotka :)
    pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie wygląda! Ależ byłaby pychota do kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego to zobaczyłam!!!!
    Grzech nie zrobić a grzech zjeść :)
    Kocham brownie, ale to jest uzależniacz, nie odejdę od blaszki dopóki nie zjem.
    A nawet jak wyłożę na talerzyk to zjem wszystko co widzę.
    Jedyne wyjście, zrobić i zaprosić dużo osób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lili, skoro zobaczyłaś, to na pewno po coś;)
      Może to nie jest jedyne wyjście z tej sytuacji, bo zawsze są co najmniej dwa, ale podoba mi się bardzo i na pewno Twoim gościom również:)
      Życzę zatem wspaniałych wspólnych chwil przy degustacji brownie!:)

      Usuń
  6. Wygląda obłędnie, pycha!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis/przepis, masz jakieś sugestie albo skorzystałeś z niego - podziel się tym w komentarzu.
Jeśli komentujesz jako anonimowy, zostaw proszę swoje imię.
Pozdrawiam i dziękuję!