Do tej pory jadłam kaszę jaglaną tylko na słodko.
Wiedziałam, że przyjdzie jednak czas, że będę chciała (chociaż może chcieć to chciałam, tylko jakoś nie wychodziło) przyrządzić ją na pikantnie.
I kilka dni temu taki czas przyszedł, a to z tej przyczyny, że kaszy ugotowałam wyjątkowo dużo - chciałam wysypać resztę z pojemnika, żeby go umyć i nasypać świeżą porcję.
Część zjadłam na śniadanie (bo po to ją ugotowałam) z bakaliami i owocami.
W porze obiadowej pomyślałam, że dorzucę ją do zupy jarzynowej, którą miałam zamiar zjeść z grzanką. Dorzuciłam i bardzo mi zasmakowało! Poszłam krok dalej i zamiast gryczanej dałam taką córce na obiad. Zjadła. Wow, nie do wiary, bo na słodko nie chciała nawet spróbować.
W porze obiadowej pomyślałam, że dorzucę ją do zupy jarzynowej, którą miałam zamiar zjeść z grzanką. Dorzuciłam i bardzo mi zasmakowało! Poszłam krok dalej i zamiast gryczanej dałam taką córce na obiad. Zjadła. Wow, nie do wiary, bo na słodko nie chciała nawet spróbować.
Zostało mi jeszcze trochę, więc akurat na śniadanie na następny dzień.
Ale... wieczorem przyszedł mi smak na pastę jajeczną. Ugotowałam więc jajka i już miałam otwierać puszkę sardynek, żeby zrobić pastę, gdy przyszło mi do głowy, aby wykorzystać kaszę jaglaną i tak powstała pikantna pasta z kaszy jaglanej (a nawet dwie:)
Druga pasta (bo jeszcze 3 łyżki kaszy zostały po zrobieniu jaglano-jajecznej) poszła też szybko - miałam ugotowaną fasolkę adzuki z myślą o deserze, więc padło na nią.
PASTA Z FASOLKĄ ADZUKI
Składniki:
* 2-3 łyżki ugotowanej fasoli
* 2-3 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
* ząbek czosnku
* łyżka jogurtu/majonezu/śmietany
* sól, lubczyk, cebula suszona, kminek mielony
Wszystkie składniki zmiksowałam. Wyszła super!
PASTA Z JAJKIEM I BROKUŁEM
Składniki:
* 2-3 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
* ugotowane na twardo jajko
* 2-3 zblanszowane różyczki brokuła
* łyżka jogurtu/majonezu/śmietany
* duży ząbek czosnku
* kurkuma, sól, cebula suszona, majeranek
Bardzo, bardzo dobra:)
Do tych past nie potrzeba chleba (choć zamierzałam je zjeść na grzance), smakują solo wyśmienicie:)
"Moda - to co dziś ładne, ale za kilka lat będzie brzydkie.
Sztuka — to co dziś brzydkie, ale za kilka lat będzie ładne."
Coco Chanel
Ooo muszę wypróbować, wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, bo nie tylko wygląda;)
UsuńTo mnie zadziwiłaś! Ja od kilku miesięcy tę kaszę jem tylko na wytrawnie :) Chyba trzeba będzie dla odmiany zrobić sobie jakaś wytrawną wariację
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a ja idę z odwrotnej strony - od słodkiej do wytrawnej;)
UsuńŚwietne pomysły, jestem miłośniczką past...
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam:)
UsuńMasz genialne pomysły, Moja Droga :)
OdpowiedzUsuńMówisz, że genialne? Niech będzie;)
UsuńJestem miłośniczką wszelkich past kanapkowych, więc przepisy zdecydowanie do wykorzystania. Szczególnie w pracy i szczególnie na ciepłe grzaneczki:)
OdpowiedzUsuńW pracy ciepłe grzaneczki? Macie toster?
UsuńAcha, wzięłam z domu swój stary, bo bez grzanek po prostu żyć nie mogę:)
UsuńRozumiem Cię, bo ja zwykłego, nie podgrzanego chleba już dawno nie jadłam.
UsuńJeśli jem chleb, to tylko grzanki:)
Taka pasta do kanapek jest świetną alternatywą dla sklepowej wędliny...smaczną i zdrową alternatywą :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jak najbardziej:)
Usuń