Kupiłam kalarepki.
Miała być zupa, już po raz drugi się do niej szykowałam, bo za pierwszym razem zanim kalarepka wylądowała w zupie, to została zjedzona przeze mnie na surowo i zupa musiała się bez niej obejść;)
Tym razem też nie miała szczęścia (zupa), bo stwierdziłam, że dawno nie jadłam soczewicy i może fajne by było połączyć ją z ryżem i właśnie z kalarepką. I tak się stało:)
Składniki na 2 porcje:
* 4 łyżki soczewicy (sn)
* 4 łyżki ryżu brązowego (o)
* mały por (o)
* 1/2 papryki czerwonej (sł)
* kalarepka (sł)
* curry (o), majeranek (g), kolendra (o) , kminek (sł), sól morska (sn)
* łyżka pasty curry średniej (o)
* kolendra świeża (o)
* olej (sł)
Ugotowałam osobno ryż i soczewicę - ryż wrzuciłam na wrzątek z dodatkiem łyżeczki oleju i gotowałam ok. 30 min., a soczewicę wrzuciłam do wrzątku, do którego dodałam trochę majeranku, kminku i 1/2 łyżeczki rozgniecionej kolendry i gotowałam mniej więcej tyle samo co ryż.
W międzyczasie na rozgrzany olej wrzuciłam pokrojoną w kostkę kalarepkę, dodałam paprykę również pokrojoną w kostkę, chwilę mieszałam, dorzuciłam pokrojonego w półplasterki pora, sypnęłam obficie curry, dołożyłam pastę, ryż, lekko posoliłam, podlałam odrobiną wody (wykorzystałam wodę pozostałą po odcedzeniu soczewicy) i dusiłam pod przykryciem przez moment, tak żeby kalarepka pozostała jędrna.
Dodałam soczewicę, wymieszałam, posypałam listkami kolendry i z apetytem zjadłam:)
To z tego dania zostało mi trochę soczewicy (ugotowałam jej więcej niż jest podane w przepisie), z której to potem zrobiłam pastę - opublikowałam te przepisy niechronologicznie;)
To z tego dania zostało mi trochę soczewicy (ugotowałam jej więcej niż jest podane w przepisie), z której to potem zrobiłam pastę - opublikowałam te przepisy niechronologicznie;)
"Obrobić bank to jeszcze nic. Założyć bank to dopiero jest interes"
Bertold Brecht
Super .. A zdjecie wyjatkowo apetyczne ..
OdpowiedzUsuńProsze o dopisek na 1 faze MM
Dzięki, dopisane - jak zwykle bardziej się skupiłam na Kuchni Pięciu Przemian i nie pamiętałam o Montignacu;)
UsuńKalarepka trochę przeze mnie zapomniana, zupełnie nie wiem dlaczego, bo przecież smaczna i w sklepach łatwo dostępna... Dzięki za przypomnienie:)
OdpowiedzUsuńJa też niedawno o niej sobie przypomniałam - jest dostępna, tania i na wiele sposobów ją można przygotować:)
UsuńA zupę też już w końcu zrobiłam z niej;)
Oj, bardzo chętnie bym się na taki obiad skusiła :)
OdpowiedzUsuńPychotka :)
dariawkuchni.blogspot.com
Niedużo pracy, więc polecam się skusić;)
Usuń