Strony

czwartek, 13 lutego 2014

Kimchi na ciepło


kasza jaglana przepisy



Kimchi najpierw traktowałam jako dodatek do dań albo po prostu przekąskę, po którą sięgałam jak miałam ochotę na coś pikantnego.
A potem poszłam dalej i zaczęłam łączyć je z innymi dodatkami i jeść na ciepło.  Na ten pomysł sama bym może nie wpadła, dlatego dziękuję za wskazanie drogi Thiessie:)
Prezentuję 2 wersje z ryżem i jedną z kaszą jaglaną i jajkiem.
Błyskawiczna kolacja, pod warunkiem, że ma się kimchi pod ręką;)



Składniki:
* kimchi
* ugotowana kasza jaglana
* jajko
* olej kokosowy albo inny
* coś zielonego do posypania



Kimchi wrzuciłam na rozgrzany olej, chwilę podsmażyłam i dodałam ugotowaną kaszę jaglaną. W tym samym czasie na  maśle usmażyłam jajko sadzone.
Przełożyłam na talerz, posypałam świeżo wyhodowanym na parapecie szczypiorem  i zjadłam sama, bo oczywiście nie było chętnego na takie danie;)
Było bardzo dobre!


kimchi na ciepło


Wersja z ryżem i suszonymi pomidorami:

 kimchi na ciepło


I wersja z ryżem i anchois, czyli ostro-słona:


kimchi na ciepło

 



"Żyjesz tylko raz. Ale jeśli wszystko zrobisz jak trzeba, raz wystarczy"
Fred Allen


15 komentarzy:

  1. Ten przepis zmobilizował mnie do przyrządzenia kimchi:) Wersja z wyżem i suszonymi pomidorami to będzie to! Z jaglanką i jajkiem też świetna! Czy do kimchi konieczny jest sos rybny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! W końcu nie będę sama;)
      Ja sos rybny miałam w domu, ale nie wiem czy specjalnie bym go kupowała. Będzie miało trochę inny smak i tyle;)

      Usuń
    2. mozna zamiennie uzyc sosu sojowego

      Usuń
  2. Pychota totalnie moje gusta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Przepis jest pod linkiem:) To kapusta pekińska fermentowana na ostro.

      Usuń
  4. ale pychotka. uwielbiam takie dania. tworzę różne cuda i wiem co to znaczy jeść je potem samej ;) nie zrazam się jednak i pichcę dalej a Twój blog Sowo jest dla moich kuchennych szaleństw potwierdzeniem ze całkowicie nie zwariowałam high. pozdrawiam twórcze kulinarne mistrzynie ;) edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, że nie! Ja czuję się całkiem zdrowo, na umyśle szczególnie;)
      A to, że inni się nie poznają na naszych cudownych daniach, to tylko ich strata;)
      Zresztą nie tak dawno sama takich dań nie uznawałam, więc nie dziwię się innym; może przyjdzie na nich czas ( u mnie duże postępy w tym temacie, coraz więcej dań jest akceptowanych), a może nie.
      Ważne, że my mamy frajdę z takiego eksperymentowania i że nam smakuje.
      I tego się trzymajmy:)

      Usuń
  5. Bardzo egzotycznie:) Ja bym Cię nigdy nie zostawiła samej z takim daniem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda Renya, że tak daleko jesteś, miałabym towarzyszkę:)

      Usuń
  6. Dopiero zjadłam pół pizzy, ale chyba znowu jestem głodna. Nie mogę patrzeć na takie smakołyki, powinnam żywić się selerami ku schudnięciu... ;) Ale wypróbuję. Wersja z suszonymi pomidorami podoba mi się najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysztally, przecież to kimchi to jak seler prawie, po nim waga leci na potęgę:D

      Usuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis/przepis, masz jakieś sugestie albo skorzystałeś z niego - podziel się tym w komentarzu.
Jeśli komentujesz jako anonimowy, zostaw proszę swoje imię.
Pozdrawiam i dziękuję!