Przeglądając ostatnie wpisy na moim blogu zauważyłam, że prawie same słodkości serwuję - chyba to tęsknota za wiosną tak mnie ku słodkiemu skłania;)
Dzisiaj jeszcze deser, a potem pewnie wpadnę w sałatki i inne dania ożywczo-wiosenne:)
Jakoś tak mam od dłuższego czasu, że nie ma tygodnia, żebym nie kupiła awokado.
A jak kupię, to i jem, a więc za każdym razem coś tam z nim kombinuję, najczęściej pastę, albo krem na słodko w różnych wersjach.
Miałam do dyspozycji awokado w kształcie kuli (kupiłam takie pierwszy raz), które wydawało mi się dojrzałe i gotowe do konsumpcji, a które w środku okazało się nie takie maziste jak zwykle bywa. Skórka też częściowo wyglądała na ususzoną i odchodziła bez problemu, a częściowo trzymała się tak uparcie miąższu, że miałam problemy z jej obraniem.
No nic, pomyślałam, że pasty w typie masełka to raczej z tego nie będzie, więc przerobię je na deser.
Dorzuciłam parę produktów i pochłonęłam w tempie błyskawicznym, bo taki wyszedł dobry.
Dorzuciłam parę produktów i pochłonęłam w tempie błyskawicznym, bo taki wyszedł dobry.
Składniki na porcję
* awokado
* awokado
* 2-3 łyżki musu jabłkowego bez cukru
* łyżka miodu - dałam gryczany
* kilka daktyli
Zmiksowałam, ale na gładko mi się nie udało, mus przybrał postać drobnej kaszki.
W smaku za to pyszny!
"Odwaga jest to wiedza o tym, czego się bać trzeba, a czego nie trzeba."
Platon
Mus jabłkowy gotowy czy po prostu tarte jabłko? :)
OdpowiedzUsuńPodprażone i wystudzone, ja użyłam z zapasów słoikowych:)
UsuńNie wiem od czego to zależy, ale obok żadnego deseru nigdy nie przejdę obojętnie:) Kręcą mnie strasznie te wszystkie słodkie smaki, a wrażenia wzrokowe nieodmiennie wywołują ślinotok:)
OdpowiedzUsuńA co Ci zależy od czego to zależy, skoro takie desery można spokojnie pałaszować - wszystko w nich zdrowe i pożyteczne dla organizm:)
UsuńA pyszny, pyszny ;)
OdpowiedzUsuńTak, tak:)
Usuńje tez czesto wrzucam awokado na liste zakupow ...
OdpowiedzUsuńostatnio wlasnie tez pomiksowalam z jablkiem , ananasem i miodem ..pycha !
Z ananasa jakoś słabo korzystam, nie mam takiego nawyku, no i jak kupię cały, to tylko ja jem, więc trochę za dużo. Szkoda, że mniejsze nie rosną;)
Usuńrosna rosna jest wiele odmian ananasów, począwszy od malutkich (wielkości pięści dziecka), a skończywszy na okazach cztero kilogramowych.. szkoda moze , ze w Polsce jest mniejszy wybor .. ale mimo wszystko warto go jesc, bo ma super wartosci odzywcze i ulatwia trawienie ..
Usuńpomadrzylam sie -:)
pozdrawiam
U nas spotykam tylko takie normalne objętościowo, ale może za mało się rozglądam i takie mniejsze też są:)
UsuńChociaż sądząc po ilości odmian bananów i jednej tylko u nas, to pewnie podobnie z ananasami jest...
ooo a akurat mam awokado do pilnej konsumpcji :)
OdpowiedzUsuńFajny to stan jest:)
UsuńBardzo lubię awokado na słodko.
OdpowiedzUsuńJa też:)
Usuńmniam, uwielbiam awokado chociaż na słodko go nie jadłam .. hmm :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło było Cię poznać na warsztatach i mam nadzieję, że do zobaczenia!
Spróbuj Ula na słodko, chyba się nie zawiedziesz;)
UsuńMnie też i na pewno jeszcze niejedna okazja będzie się spotkać:)
Ale smakowicie u Ciebie na blogu. Fajne warsztaty miałyśmy wczoraj, prawda? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrawda:)
UsuńMam nadzieję, że wkrótce się następny zdarzy i znów się spotkamy:)