wtorek, 22 marca 2016

Jajka zapiekane całkiem inaczej - takich nie jedliście!


Jajka zapiekane całkiem inaczej





Taki sposób na jajka ze strony Tasty podesłała mi moja znajoma jakiś czas temu i od razu wiedziałam, że je zrobię. Zrobiłam dwa razy, pierwszy raz nie poszło mi dobrze, żeby nie powiedzieć, że poszło kiepsko. 
Ale po kolei.



Składniki:
* 2 jajka
* 2-3 plasterki bekonu lub boczku
* zielona cebulka
* parmezan, ja dałam cheddar
* szczypta soli 
* przy drugim dodałam odrobinę lubczyku na wierzch



Za pierwszym razem było tak: przy oddzielaniu żółtek od białek żółtka mi się niestety rozlały, więc już na tym etapie wiedziałam, że danie nie będzie tak efektowne jak w przepisie.
Ale nic, przecież nie zrezygnuję na starcie. Pokroiłam drobno cebulkę i boczek, starłam na drobnych oczkach ser. Nie zwróciłam uwagi na to, że boczek/bekon należy wcześniej podsmażyć, więc tego nie zrobiłam.
Białka ubiłam z dodatkiem szczypty soli i delikatnie wymieszałam z dodatkami. Przełożyłam w formie 2 kupek na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Miałam zrobić w środku  zagłębienie, ale zapomniałam o tym.

Następnym etapem było upieczenie w temp. 230* C. Ja piekłam (jak zwykle takie małe dania) w moim małym piekarniku, a ponieważ rozgrzewa się on błyskawicznie, więc i tym razem włożyłam blaszkę do nienagrzanego.
Niestety, co innego rozgrzewać do temp. 180* C i piec kilkanaście minut, jak to zwykle przy innych daniach robię, a co innego do maksymalnej temperatury i piec tylko 3 minuty. W efekcie za niskiej temperatury białka mi oklapły i podeszły wodą.

No nic, dalej się nie poddaję, wylewam żółtka na wierzch, rozlewają się po papierze (no bo czego innego mogłam oczekiwać w sumie?), katastrofa całkowita.
Już nie mam złudzeń, że to nie będzie udane śniadanie. 


Jajka zapiekane


Ale kończę wbrew wszystkiemu i wkładam do piekarnika na kolejne 3 minuty.
Kolejna górka po wyjęciu i próbie przełożenia dania na talerz - nie mogę oderwać kupki od papieru, odrywam, część białka zostaje. W końcu chwila próby. O dziwo dobre!!! Tak dobre, że pomyślałam, że skoro w takim cherlawym wydaniu mi smakuje, to jak będzie smakować w idealnym?


Jajka zapiekane


Na drugi dzień więc robię wszystko po kolei tak jak należy.
Przygotowuję składniki, podsmażam drobno pokrojony boczek, ubijam bardzo mocno białka.


Jajka zapiekane


Łączę delikatnie białka z dodatkami.


Jajka zapiekane


Wykładam masę na papier w formie 2 kupek, robię zagłębienie w każdej. 


Jajka zapiekane


Zapiekam w rozgrzanym do 230* C piekarniku 3 minuty, wyjmuję, dodaję żółtka.


Jajka zapiekane


Posypuję jeszcze odrobiną sera i lubczykiem, ponownie umieszczam w piekarniku na 3 minuty.
I wychodzi pięknie!!! I przepysznie!
Jest trochę zabawy z tym, ale skuście się kiedyś, może na niedzielne leniwe śniadanie? Naprawdę warto:)


Jajka zapiekane

Jajka zapiekane




"Nic co robisz nie jest stratą czasu, jeśli umiesz mądrze korzystać ze swoich doświadczeń."
August Rodin


15 komentarzy:

  1. też je robiłam czekają na opublikowanie:) nam bardzo posmakowały i wygladaja fajnie:) dobrze ze się nie zraziłaś po pierwszym razie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zraziłam się, bo mi smakowały. Choć ta druga poprawna wersja o niebo lepsza:)

      Usuń
  2. Fantastyczne..! Nie robilam takich..zapisuje..!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałam wcześniej takiego przepisu, A jajka z płynnym żółtkiem bardzo lubię, więc to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super! Na początku myślałam, że to ciasto drożdżowe, bo przypieczone białko wygląda jak kruszonka ;)
    Świetnie rozwiązanie, szybkie i z pewnością smaczne! Nie potrzeba wielu składników, a efekt prawdziwie wykwintny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dopiero na zdjęciach zobaczyłam, że faktycznie ten spód białkowy wygląda jak z ciasta;)

      Usuń
  5. Wygląda pysznie. Idealne na śniadanie:-) Energia na cały dzień gwarantowana:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny przepis! Idealny na weekendowe śniadanie :) Takie jajko sadzone, ale w piekarniku. A akurat skończyły mi się pomysły na śniadania, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żółtko jest tylko z sadzonego, białka całkiem inaczej smakują:)

      Usuń
    2. A robiłaś w kokilkach zapiekane? Też fajne, polecam, są na blogu.

      Usuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis/przepis, masz jakieś sugestie albo skorzystałeś z niego - podziel się tym w komentarzu.
Jeśli komentujesz jako anonimowy, zostaw proszę swoje imię.
Pozdrawiam i dziękuję!