piątek, 15 listopada 2013

Lody czekoladowe dobre i na taką pogodę;)


lody czekoladowo-bananowe




Pora na lody jest może teraz nie najlepsza (choć za moment będzie jeszcze gorsza;), ale kupując ostatnio bazylię znalazłam na opakowaniu przepis na lody bazyliowe. 

Lody bazyliowe? No tak, szybko zorientowałam się, że jestem nie na czasie, bo lody bazyliowe to (ponoć) był hit tego lata!

Bez lodów mogę żyć, zwłaszcza takich sklepowych, co nie znaczy, że ich nie jadam i nie lubię. 
Lubię lody firmowe i takie jadam najczęściej w postaci deseru z bitą śmietaną i dodatkami, bo jak szaleć to na całego. 
I teraz właśnie przyszła mi ochota na takie domowe lody, tym bardziej, że sobie przypomniałam, że kilka lat temu lody domowe robiłam (jeszcze chyba wtedy bloga nie prowadziłam, bo pewnie bym się pochwaliła na nim).

Zakupiłam serek mascarpone, bo resztę składników miałam i czekałam na stosowny moment, czyli niedzielę, bo bazyliowymi lodami zamierzałam uszczęśliwić rodzinę na małym poniedziałkowym spotkaniu. 
Ale w okolicach piątku bazylia już wyglądała jakby ją bardzo coś zmartwiło, a w sobotę niestety dokonała żywota, co czasem się zdarza ze świeżo zakupionym krzaczkiem, ale żeby akurat teraz...?
Nie było więc lodów bazyliowych, ale były czekoladowo-bananowe, tylko bez serka, bo w trakcie przygotowania na śmierć o nim zapomniałam.



Składniki na ok. 8 porcji:
*  szklanka mleka
*  szklanka śmietanki 30%
* 150 g gorzkiej czekolady 70% lub więcej
* 3 płaskie łyżeczki ksylitolu
* 3 dojrzałe średnie banany



Czekoladę rozpuściłam z mlekiem w rondelku na parze, ale właściwie to mogłam ją rozpuścić bez pary, tylko bezpośrednio na ogniu.
Odstawiłam do przestudzenia, a  w tym czasie pokrojone na kawałki banany zmiksowałam ze śmietaną i ksylitolem. Dodałam rozpuszczoną czekoladę i dobrze wymieszałam. 

Pamiętam z poprzedniej produkcji lodów (a również serników lodowych zarówno z nutellą, jak i truskawkami), że tego typu wyroby domowe mają tendencję do zamarzania na kość i niestety trzeba je przed podaniem lekko co najmniej nadmrozić, co skutkuje tym, że nie nadają się do ponownego włożenia do zamrażalnika i konsumowania reszty w innym czasie. Pomna tego podzieliłam masę na 2 pojemniki: jeden dla gości, a drugi, mniejszy, na domowe łasuchowanie.

Pojemniki włożyłam najpierw do lodówki, a gdy były już całkiem zimne przełożyłam je do zamrażalnika. W sytuacji, gdy lodów nie robi się w maszynce, tylko ręcznie poleca się je miksować co jakiś czas, żeby zapobiec tworzeniu kryształków lodu. Ja tylko raz pomieszałam (nawet nie miksowałam) i dałam sobie spokój, bo za drugim razem już miałam w pudełku lodową kość, a nie minęło nawet parę godzin. Potem okazało się, że żadnych kryształków nie było.

Lody wyciągnęłam ok. 1/2 godziny przed podaniem, a i tak nie udało mi się zrobić z nich zgrabnych (ani żadnych innych) kulek, tylko dziobałam łyżką - do lodów, a jakże! - po masie, wydłubywałam po kawałku i układałam w miseczkach. Przybrałam plasterkami banana i odrobiną startej czekolady.

Dla mnie bomba - mocno czekoladowe z lekkim bananowym posmakiem! Nabrałam wielkiej ochoty na dalsze lodowe eksperymenty - będę kręcić mimo zimy!


lody czekoladowo-bananowe



"Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich"
Andrzej Sapkowski




8 komentarzy:

  1. Pamiętam swoje dziecięce eksperymenty, gdy domowe lody robiliśmy zamrażając śmietanę z cukrem;) Oczywiście były kryształki lodu i niespecjalnie to było smaczne, choć zjadliwe - dzieci zjedzą chyba wszystko, byłe tylko na słodko... Ale Twoje lody to już wyższa szkoła jazdy i wyglądają bardzo profesjonalnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to żadna wyższa szkoła jazdy, bo lody domowe to, wbrew pozorom, prosta sprawa:)

      Usuń
  2. No to czas zabrać się za domowe lody :). Te ze zdjęć wyglądają przepysznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domowe to każde będą dobre, bo samych dobrych składników się do nich używa;)

      Usuń

Jeśli spodobał Ci się ten wpis/przepis, masz jakieś sugestie albo skorzystałeś z niego - podziel się tym w komentarzu.
Jeśli komentujesz jako anonimowy, zostaw proszę swoje imię.
Pozdrawiam i dziękuję!