Ciasto z brzoskwiniami i bezą

Dostałam "zamówienie" od męża na ciasto owocowe.  
Pomyślałam, że owsiano-orzechowe robiłam już kilka razy, więc zrobię tym razem inne. 
Wpadło mi w oko ciasto rabarbarowe z mojego bloga, również z mąką orzechową, ale trochę innej konstrukcji.
Zdecydowałam się zrobić podobne z brzoskwiniami.

Składniki na foremkę o śr. 18 cm:

* 1/2 szklanki zmielonych orzechów włoskich

* niepełna szklanka mieszanki mąk: z ciecierzycy, ryżowej i amarantusowej

* jajko - osobno żółtko i białko

* łyżka ksylitolu

* ok. 40 g masła

* łyżka kopiasta greckiego jogurtu

* 2 brzoskwinie

* bakalie: daktyle, morele, żurawina, orzechy włoskie

Najpierw uprażyłam na suchej patelni orzechy i po przestudzeniu zmieliłam w młynku. Do miski wsypałam mąki, orzechy, ksylitol, dodałam masło pokrojone na kawałki i zmielone orzechy. Zagniotłam, w międzyczasie dodając jogurt, bo wydawało mi się trochę za suche, a masła już nie chciałam dodawać więcej. Większą częścią ciasta wylepiłam spód foremki wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia, z mniejszej części ulepiłam kulę. Foremkę i kulę wsadziłam na 1/2 godziny do lodówki.

Po tym czasie pokroiłam brzoskwinie i poukładałam na spodzie z ciasta. Bakalie pokroiłam i posypałam nimi brzoskwinie. Ubiłam (a raczej moja córka) pianę z białka i rozłożyłam jako następną warstwę, a na końcu rozkruszyłam po wierzchu kulę z ciasta.

Tutaj w trakcie przygotowań:

Włożyłam do piekarnika rozgrzanego do 180* C na ok. 1/2 godziny. Lekko przestudziłam i wyciągnęłam z foremki. Ciasto wyszło zwarte i smakowicie się prezentujące.

Po ukrojeniu kawałka okazało się, że spód jest dość ciężki i zbity (nie dodawałam żadnego spulchniacza), co nie wpłynęło jednak ujemnie na smak - był pysznie orzechowo gliniasty.

Kolejne do kolekcji fajne ciasto z owocami:)

"Publiczność oklaskuje sztuczne ognie, ale nigdy wschód słońca"

Fryderyk Christian Hebbel